Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2022, 17:26   #259
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Nie musisz się bać mojej Mamy, Dean ona jest bardzo tolerancyjna i wyrozumiała... Momentami aż za bardzo! Tacie się po prostu uzbierało i chyba Mama wyczuła, że Fejsbunio jakoś zmanipulował Ojcem, ale kosmiczne prawa, które obowiązują bóstwa bardzo ograniczają jej możliwość ingerencji w sprawy innych wymiarów i śmiertelnych. Trzeba się nieźle nagłówkować żeby naginać te zasady moje istnienie jest właśnie takim kruczkiem w kosmicznym prawie... - Wyjaśnił i westchnął ciężko, rozmowy o przeznaczeniu znów sprawiły, że skulił się w sobie.

- Woda jedna wie ile dusz, spalił Król Feniks! Chciałbym móc po prostu to olać, ale on zabił przez dekady wiele istnień! I to coś gorszego niż zwykłe zabójstwo fizycznego ciała, które jest oczywiście, wielką zbrodnią i zniszczeniem potencjału danego bytu, ale Feniks robi coś dużo gorszego: On spala DUSZE rozgrzewając swój własny ogień, niszcząc przy tym WSZELKI ślad po samoświadomej duszy i jakiekolwiek szanse na życie pozagrobowe dla jego ofiar! Jeżeli uda mu się dokonać Mrocznej Apoteozy i zostać bogiem tego wymiaru... - Eddie nie dał rady dokończyć, objął się ramionami, zadrżał ze strachu.

- Diana ma racje przydałoby się jakieś szkolenie dla półbogów niestety powołanie jednego z nas do życia to zawsze ewenement i raczej nie dalibyśmy sobie nawzajem pomóc nawet jeżeli znalazłby innych dobrych półbogów w tym, bądź innym wymiarze dlatego staram się sztukować kursami super hero! Ale mam wrażenie, że słabo mi idzie... Każdy moment kiedy nie osiągam swego pełnego potencjału kolejna dusza jest zagrożona ostateczną zagładą i to moja wina, że nie zdołałem ocalić naiwnych śmiertelnych przed tym demonem - Wbił wzrok w podłogę i zaczął nieśmiało zamiatać stopą podłogę trzymając ręce za plecami całe jego ciało było napięte niczym postronki....

- UBRANIA! Dobry pomysł - Gdy usłyszał czego potrzebuje Strzyga od razu rzucił się wykonać zadanie przebieżka zawsze pomagała mu oczyścić głowę i skupić się na czymś innym.

Wrócił przekazał Dianie ciuchy zrzucił swój kostium super hero wskoczył do basenu na krótką chwilę, aby zmyć z siebie pot podróży. Wiedział, że jest to mało higieniczne zachowanie, ale nie miał sił, cierpliwości ani czasu na prysznic.

Włożył z powrotem pomarańczowy szlafrok - Pozostawiam wybór kucharzowi ja przepaliłem już większość rezerw i mogę zjeść nawet surowe - Odpowiedział na pytanie Deana i po wypiciu resztki mleka z kartonu dodał

- Nie musicie się bać, nie zemdleje, te "opary" które mam starczą, żeby zachować przytomność... Poza tym kontakt z wodą dodaje mi sił, choć naturalna słona morska woda byłaby lepsza niż cholorowana basenowa, ale jak się nie ma co się lubi... - Wzruszył ramionami, ale zaraz rozproszyła go kolejna myśl.

- A mogę w czymś pomóc ? Nie jestem dobry w gotowaniu, bo mamy kucharzy i służbę, ale umiem w kanapki i szybko się uczę!- W tej chwili duszek wodny naprawdę wyglądał jak chętny do zabawy szczeniaczek wizja wspólnego gotowania zdawała mu się atrakcją porównywalną do wyjazdu do Disneylandu dla kilkulatka wychowanego na bajkach z House of the Mouse.
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem