Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2022, 19:50   #517
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Sędzia nie miał cierpliwości do tego wszystkiego. Fakt spotkania z Anną stracił dla niego wszelkie znaczenie. Liczyło się tylko odkrycie gdzie jest Indianin. Ledwo zarejestrował wszystko inne, w tym to co odkryła Catherine i decyzję Spoona by mu towarzyszyć.

Podrzucił miecz i oparł go o swój bark, na całe szczęście ten wciąż był w pochwie. Z większej odległości mógł wyglądać jak kawał metalu, albo pakunek niesiony przez robotnika. Na nieszczęście zabrakło mu rozsądku by schować całość do eleganckiego pokrowca, który w czasie poprzednich nocy maskował kształt broni, więc z bliska z pewnością ktoś zauważy że to masywny dwuręczny miecz.

- Idę znaleźć Navaho. - oznajmił głosem wypranym z emocji, oczami czarnymi jak dwie studnie i ruszył odkrytym przez siebie tropem. Był łowcą. Najlepszym łowcą jakiego nosiła noc, a teraz prawda Krwi wyraźnie odkrywała przed nim kolejne znaki. - Musimy poruszać się szybko. - zwrócił się do Spoona i przyspieszył, już po chwili przechodząc do truchtu, a potem biegu, poruszając się z prędkością przy której jakiekolwiek tropienie nie powinno być możliwe.

Ale on nie był człowiekiem. I nie on śledził ślady, tylko Bestia skryta za jego oczami, z zwierzęcą wprawą prowadząc jego krokami.
 

Ostatnio edytowane przez Zaalaos : 25-10-2022 o 19:57.
Zaalaos jest offline