Jak powiedziały, tak zrobiły. Niesienie trupa przez kilometry lasu, i to trupa ważącego więcej niż każda z nich z osobna, było katorgą. Każdy krok był cierpieniem ponad ich siły. W końcu gdy doszli do swojego powozu uysłyszeeli.
-
I jaaa wteeedyyy miaaałaaam młooot aaa waaasyyyl tooopóóór iii byyyłaaa aaareeenaaa. – mówiła była stajenna do gibającego się konwulsyjnie goblina. Drugi woźnica miał naciągnięty kaptur i mamrotał „One wychodzą po deszczu.”. A była karczmarka piła na smutno. Gdy przyniosły trupa Elerfil powiedziała.
-
To nie było takie trudne. – zawołała radośnie. Elphira czuła się wyczerpana i, że zaraz plecy jej odpadną. Karendis weszła do wozu pogięta a Ramiel…
-
Pomożesz mi się wyprostować kochanie? – rzekła tancerka zgięta w pół.
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija