Thirleas d20(-1) vs 10 = 14 sukces
Cóż, skomplementowanie jej wyjątkowego potencjału zdecydowanie zadziałało, szczególnie że w tym przypadku nie było to szczególnie trudne, bo była to po prostu prawda. Dodatkowe wzmianki o niesprawiedliwości pochodzące od innych Płaszczy, mimo że może nie do końca aż tak szczere, również spowodowały chyba, że ostatecznie im zaufała. Przynajmniej częściowo.
Przechyliła głowę i przyjrzała się im bystro.
- Więc i wy ich szukacie... - wyglądało na to, że przez moment ważyła w myślach, czy stanowią zagrożenie dla jej planów, w końcu jednak wzruszyła ramionami. Albo uważała, że nie będzie w tej sytuacji konfliktu interesów, albo sądziła, że stojąca przed nią grupa nawet jakby chciała, to nie stanowi żadnego zagrożenia dla delegacji państwa, które tak podziwiała.
- Nie żebym wam nie wierzyła, że chcecie tam pojechać tylko po to, by mi pomóc... Ale wolę sama zadbać o swoje interesy. - uśmiechnęła się niewinnie, udowadniając znów, że porażająca wręcz naiwność w niektórych obszarach, nie oznaczała braku przebiegłości w innych.
- Jednak wierzę, że możecie mi pomóc w inny sposób, a ja wam. Opłacicie mi podróż i możemy jechać choćby jutro rano. Tylko nie wiem, czy starczy dla was miejsca na wozie, na którym chciałam się zabrać, a to kilkudniowa droga w góry, więc może zaopatrzcie się w swoje środki transportu.
To mówiąc, wystawiła w ich stronę otwartą dłoń.
- Dwie złote monety i spotkamy się jutro o świcie na Placu Świątynnym.