Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2022, 10:20   #530
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Cytat:
Przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy padał deszcz na ziemię.
Księga Rodzaju, rozdział 7, wers 12
Płock.

Dzień i wieczór upłynął na rozmowach. Po ulicach spływał siąpiący deszcz. Poziom rzeki był wysoki jak nigdy o tej porze roku. Wilkołaki przygotowywały się do podróży w głąb umbry. Wszystko wskazywało, że Trygław był ucieleśnieniem Żmija i jakimś cudem otwierał drogę z Malfeasu do penumbry. Nadia spodziewała się coraz to gorszych potworów, które przez owe przejście będą mogły przejść. Z rozmów z Inkwizycją wychodziło na to, że symbolika Siedmiu przekłada się na ich mroczne Demony. Z tym się starli. Wszystko wskazywało na to, że demony w walce fizycznej muszą ulec wilkołakom. Jednak Anna zwróciła uwagę, że idea Demonów w Piśmie Świętym nigdy nie odwoływała się do walki fizycznej. Jednak Nadia i Wolrad byli przekonani co do siły duchowej swoich ludzi.

Zatem Nadia wraz z większą częścią stada ruszyła w Umbrę przygotować się do rytuału.

Pesna, młoda wilkołaczka, którą Francesca poznała w noc śmierci Fyodora miała zostać przy Inkwizycji. Wiele wskazywało, że ci ludzie są jakoś naznaczeni. To na nich skupiały się najwyraźniej ataki Żmija-Trygława.

Jedynym niezbadanym tropem był Drzewiec z Sierpca. Nawia utrzymywała, że może on pozwolić rozproszyć ciemność nad domeną Trygława.

Fyodor nie potrafił znaleźć śladów owej istoty. Sięgnął po radę duchów i dowiedział się, że ów “Drzewiec” nie opuścił Sierpca od co najmniej dekady. Z jednej storny ułatwiało to jego znalezienie. Z drugiej należało się spodziewać doskonale ufortyfikowanego przeciwnik, gdyby miało dojść do konfrontacji.

Franka została sama z myślami. Opuścić miasto? Jakoś musiała skoordynować to wszystko. Nawia zdawała się widzieć wiele. Bardzo wiele. Czy mogła ją zapytać o wiadomość, którą otrzymała przed przyjazdem? Z jednej strony mieli w Płocku piekło na ziemi. Z drugiej strony blondynę dręczyło pytanie: Kim jest dziewczyna mianująca siebie imieniem Mira, córa Chwaliboga.

Przy jej boku pozostawał ostatnio młody Jakub, który za sprawą Franki (a wcześniej nieżyjącej już Michal) miał stać się Żelaznym Wilkiem. Nie odstępował jej niemal na krok.

Bogumysł zaś był zdania, że do Sierpca należy wyruszyć oficjalnie, żeby zanieść ludziom wiarę, nadzieję i miłość. Mógł zabrać całą świtę i za niespełna dwa dni być na miejscu. Albo mógł zawierzyć magii driady i na koniach niesionych wiatrem znaleźć się tam przed obiadem. Inkwizytorzy mimo tak wielu informacji zdawali się nie poruszyć nawet o krok w swoim śledztwie.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline