Butch spojrzał na skulonego w kącie chłopaka i zaklął.
- Racja. Cholera wie, co we łbie kombinuje... - przeniósł wzrok na Mikhaila, wyraźnie niezbyt rad z konkluzji.
- Dobra, zostajesz z nim. I tak ta twoja odpustowa pukawka na niewiele się tu zda.
I poszli, w zamieć, w kierunku, który im wskazał. Po minucie widział już tylko niewyraźne rdzawe cienie. A następną minutę później rozbrzmiały strzały i wrzaski.
Butch strzelanie d20+1 = 11 trafienie
Kosa d20-1 = 9 pudło
Rdzeń d20 = 16 pudło
Doktor d20 = 11 pudło
Kula d20+1 = 6 trafienie
Pierwsze pełne entuzjazmu wykrzyczane komendy przerodziły się w desperackie nawoływania i bluzgi. Najwyraźniej szybkie jaszczurze kształty przemykające przez kurzawę nie były łatwym celem, nawet jeśli wichura trochę zelżała.
Jaszczur 1 d20= 16
Ja 2 d20= 12
Ja 3 d20= 2 sukces
Ja 4 d20= 3 sukces
Po kilku minutach przerywana bolesnymi wrzaskami bandytów i rykami zdychającym zwierząt kanonada wreszcie ustała.
Dwóch bandytów, Kosa i Doktor, zostało poważnie rannych. Pierwszy z nich, drab, który zawsze na piersi nosił bandolier z nożami, właśnie się wykrwawiał. Potężne szczęki zwierzęcia musiały wgryźć mu się w szyję, wszędzie lała się krew. Drugi z nich, wysoki, chudy i z bokobrodami miał mocno pogryzione nogi, niestety, wbrew przezwisku na medycynie się nie znał, ksywkę zyskał ponoć, bo lubił zabawiać się w sekcje swoich ofiar. Swojego medyka stracili, kilka dni temu, gdy jako pierwszego porwały go jaszczury.
- Broniły rannej samicy... do upadłego... skurwysyny. Nie przestawały nawet z ołowiem w bebechach...- wysapał "Kula" wciągając wyjącego z bólu Doktora do kryjówki.