31-10-2022, 19:23 | #11 |
Reputacja: 1 | Byli w tym regionie wystarczająco długo, by zauważyć, że pyłowe zamiecie cechowały się pewną dozą przewidywalności. Jak do tej pory jeszcze nie zdarzyło się, by nawet najpotężniejsza z nich nie słabła przynajmniej trochę po kilku godzinach. Ale z drugiej strony, może sami się oszukiwali? Wszak aż tyle ich znowu nie przeżyli... być może ta akurat trwać będzie tygodniami? Narastający stres powodował, że atmosfera w kryjówce stawała się coraz bardziej gęsta i nieprzyjemna. Z każdego kąta dało się słyszeć pełne frustracji bluzgi. Niektóre zbiry siedziały przy wyjściu z kurczowo zaciśniętymi na broni palcami, nie mogąc doczekać się akcji, inni z nich przechadzali się nerwowo po ruinach, kopiąc co jakiś czas w ściany. Chłopak schował się w kącie, nie chcąc nikogo prowokować. Ale to nie starczyło. Skulił się gwałtownie i jęknął gdy w pewnym momencie ciężki ząbkowany nóż wbił się w ziemię, centymetr od jego nogi. Z drugiej strony pomieszczenia rozległ się złowrogi rechot, który podchwyciło kilku ze zbirów. Bawili się nim z nudów, poirytowani własną bezsilnością. W końcu opętańczy wiatr trochę ucichł. - Młody, bierz tę swoją lichą giwerę, będziesz stał po mojej lewej. - warknął do Mikhaila dowódca zbirów. - Lepiej, by te twoje wyliczenia nie zawiodły, bo cię sam hycnę tym zasrańcom na obiad. Na wyjściu wskazał jeszcze nastolatka - A ty siedź tu bezużyteczna łajzo! Jak którykolwiek z moich chłopaków zauważy, że chcesz za naszymi plecami dać dyla, sprzeda ci serię w tyłek. Oczywiście Butch w swoim planie zakładał zapewne, że jedyną potencjalną drogą ucieczki dla ich więźnia byłoby główne wyjście z ruin... |
31-10-2022, 20:12 | #12 |
Reputacja: 1 | Agent prychnął drwiąco kiedy inni rechotali z paskudnym uśmiechem. Butch był jaki był i cała reszta też była jaka była. Z drugiej strony było to nader otwierające oczy przeżycie. Organoleptyczne wręcz. Oto z czym zmagała się używając do swoich celów Agencja. Szczerze, nie zależało mu, by przeżyli. Wręcz miał ochotę doprowadzić do ich zguby.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 01-11-2022 o 10:05. |
01-11-2022, 13:21 | #13 |
Reputacja: 1 | Butch spojrzał na skulonego w kącie chłopaka i zaklął. - Racja. Cholera wie, co we łbie kombinuje... - przeniósł wzrok na Mikhaila, wyraźnie niezbyt rad z konkluzji. - Dobra, zostajesz z nim. I tak ta twoja odpustowa pukawka na niewiele się tu zda. I poszli, w zamieć, w kierunku, który im wskazał. Po minucie widział już tylko niewyraźne rdzawe cienie. A następną minutę później rozbrzmiały strzały i wrzaski. Butch strzelanie d20+1 = 11 trafienie Kosa d20-1 = 9 pudło Rdzeń d20 = 16 pudło Doktor d20 = 11 pudło Kula d20+1 = 6 trafienie Pierwsze pełne entuzjazmu wykrzyczane komendy przerodziły się w desperackie nawoływania i bluzgi. Najwyraźniej szybkie jaszczurze kształty przemykające przez kurzawę nie były łatwym celem, nawet jeśli wichura trochę zelżała. Jaszczur 1 d20= 16 Ja 2 d20= 12 Ja 3 d20= 2 sukces Ja 4 d20= 3 sukces Po kilku minutach przerywana bolesnymi wrzaskami bandytów i rykami zdychającym zwierząt kanonada wreszcie ustała. Dwóch bandytów, Kosa i Doktor, zostało poważnie rannych. Pierwszy z nich, drab, który zawsze na piersi nosił bandolier z nożami, właśnie się wykrwawiał. Potężne szczęki zwierzęcia musiały wgryźć mu się w szyję, wszędzie lała się krew. Drugi z nich, wysoki, chudy i z bokobrodami miał mocno pogryzione nogi, niestety, wbrew przezwisku na medycynie się nie znał, ksywkę zyskał ponoć, bo lubił zabawiać się w sekcje swoich ofiar. Swojego medyka stracili, kilka dni temu, gdy jako pierwszego porwały go jaszczury. - Broniły rannej samicy... do upadłego... skurwysyny. Nie przestawały nawet z ołowiem w bebechach...- wysapał "Kula" wciągając wyjącego z bólu Doktora do kryjówki. |
02-11-2022, 17:16 | #14 |
Reputacja: 1 | Moneczko nie odezwał się słowem do chłopaka. Pilnował i jego i wyjścia. Zresztą i tak nie było co mówić. Dzieciak, choć niewiele młodszy od niego, był mu potrzebny. Puszczenie go wolno mogło narazić całą wyprawę i ściągnąć niechcianą uwagę stróżów prawa. Poza tym, miał swoją rolę do odegrania w tym teatrze Tajnych Służb. Obydwoje mieli.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
03-11-2022, 11:58 | #15 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Icarius : 03-11-2022 o 13:29. |
03-11-2022, 21:01 | #16 |
Reputacja: 1 | Mikhail medycyna d20= 6 porażka Mikhail Ranni na przemian wyli i bluzgali z bólu, coraz bardziej świadomi czekającego ich losu. Zdrowi zaś nie przeklinali dużo mniej, zupełnie bezsilni i nieskuteczni w swoich wysiłkach opatrzenia ran. Było to wyjątkowo głośne, krwawe i żałosne przedstawienie. A co gorsza uzmysławiało zdrowym, że i oni nie otrzymaliby żadnej skutecznej pomocy, gdyby cokolwiek im się przytrafiło. W tej całej kakofonii beznadziei, gniewu i frustracji rozbrzmiał nagle krzyk Butcha. - Kurwa! Koniec!!! I dwa strzały z jego karabinu, odbijające się echem po zardzewiałym blaszanym wnętrzu. Pomagający rannym odskoczyli w szoku, ochlapani nagle świeżą krwią z przeszytych pociskami głów Kosy i Doktora. Ci padli bez ruchu, a pozostała dwójka bandytów chwyciła za broń i wycelowała ją w Butcha. - Odwaliło ci, Butch?! Oni jeszcze żyli! Nie odpowiedział nic, tylko patrzył na nich pustym, złowrogim wzrokiem, nie opuszczając karabinu. Nie miał zamiaru im się z niczego tłumaczyć. Butch przekonywanie d20(-2 trudny)= 15 porażka Wydawało się jednak, że tym razem srogie spojrzenia nie wystarczyły. Po tym wszystkim, co się stało, bandyci byli na skraju wytrzymałości psychicznej. Nie opuścili broni, zaczynając ostrożnie obchodzić go wokół, zbliżając się do ewentualnych przeszkód, które w ich mniemaniu być może pozwoliłyby przeżyć im strzelaninę. Wszystko wskazywało na to, że byli sekundy od masakry. Stanton - No zaprawdę w nie najlepszych barwach się to maluje... - stwierdził szlachcic gorzko. - I mówisz, że Katarina nie chciała nawet... Nawet spróbować? - jego przyjaciel wymownie zamilkł, ciężko było powiedzieć, czy było mu przykro, czy było to raczej zawiedzione ego, bo myślał, że skuteczniej ją oczarował. - Ojciec ma nie wiedzieć! Jeszcze by brakowało, bym poza przeszyciem rapierem w ostatnich chwilach mego żywota musiał przejmować się też jego urażoną dumą! - stwierdził z nieukrywanym przejęciem i żalem. - Ale jest ktoś inny, kto wie niemało, zna wielu ludzi, jest mi chyba przychylny i powinien nadal być w stolicy. Sir Archibald Valarin Keddah, były Rycerz Poszukujący, poznałem go niedawno w Tebach, prawdziwa skarbnica wiedzy o kręgach towarzyskich i ich drobnych sekretach! - rzucił z nadzieją. - Po prawdzie to może nawet uda ci się zaapelować do jego poczucia winy. To on wspomniał mi wcześniej o tym nieszczęsnym tchórzu Charkovie! - szlachcic westchnął teatralnie. - Zadziwiające, jakie zawiłe nici plecie przeznaczenie! Któż by pomyślał, że zabawny i jakże barwny paszkwil o nie-dzielnym markizie doprowadzi do tragicznej śmierci obiecującego i przystojnego dziedzica rodowej fortuny? Czyż to nie materiał na sztukę w teatrum? Zawiesił się, zatopiony w myślach. - Ale o czym to ja? A! Sir Archibalda znajdziesz w hotelu dla podróżującej szlachty w Tebach, jeśli się jeszcze nie wymeldował. W sumie całkiem korzystnie, bo z tego, co mi wiadomo, rezyduje tam też tymczasowo mąż pięknej, choć zimnej jak lód Katariny, mój przyszły zabójca, więc może sir Archibald będzie coś wiedział przez to ich niedalekie codzienne obcowanie? |
04-11-2022, 10:08 | #17 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
05-11-2022, 13:44 | #18 |
Reputacja: 1 | Mikhail przekonywanie d20=18 porażka Mikhail Desperackie próby załagodzenia sporu odbiły się pustym echem od ponurych ścian przemysłowej ruiny. Butch zerknął kątem oka na Mikhaila, ale po srogiej brodatej twarzy herszta ciężko było stwierdzić, czy był mu wdzięczny, czy miał pretensje, że ten się niepotrzebnie mieszał. Tak czy inaczej, nie przekonało to zbuntowanych bandytów. - Pieprzyć wasz zasrany cel i waszą łaskę! Wynosimy się stąd! Nie przestali celować w Butcha, ale ostrożnie ruszyli w kierunku wyjścia, starając się kluczyć pośród gruzowisk mogących zapewnić potencjalną osłonę. - Żałosne bezużyteczne szczury... - odparł tylko gorzko herszt. I otworzył ogień. Butch d20 (+2 za karabin -2 za osłonę -2 za ogień seryjny -2 za pancerz)= 12 pudło Butch d20 (+2 za karabin -2 za osłonę -2 za ogień seryjny)= 7 trafienie Rdzeń sprawność d20(-1 głód, zmęczenie)= 14 porażka Rdzeń -5 do testów Kula d20 (-2)= 4 trafienie Butch sprawność d20= 10 sukces Rdzeń d20(-7)= 8 pudło 25% szans na trafienie chłopaka d100=88 Ciężki szturmowy karabin herszta plunął ogniem, zasypując całe pole wokół wyjścia gradem pocisków. Bandyci skoczyli ku osłonom, lecz Rdzeń był zbyt wolny, pociski sięgnęły celu, nim znalazł się za przeszkodą. Kula, ich doborowy snajper odpowiedział ogniem, ze swojego długiego karabinu trafiając herszta w ramię i niemal powalając na ziemię. Wśród wizgu pocisków zapanował chaos, jakieś z nich odbiły się rykoszetem od niewielkiej kupki złomu, za którą desperacko schronienia szukał przerażony chłopak, zbyt wolny, by na szybko znaleźć lepszą osłonę. W zamkniętym pomieszczeniu huk kanonady był niemal ogłuszający. |
05-11-2022, 15:38 | #19 |
Reputacja: 1 | Nie wyglądało to dobrze... Mikhail wiedział to po minach i odpowiedzi buntowników.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 05-11-2022 o 15:58. |
08-11-2022, 17:30 | #20 |
Reputacja: 1 | Rzucił się w kierunku osłony, łapiąc przy okazji pistolet maszynowy pozostawiony przez jednego z zabitych bandytów. Zawodowym strzelcem nie był, ale po długim magazynku wsadzonym w broń od razu dało się wyczuć, że nie był pełny. Ile pocisków wystrzelił Doktor, nim skończyła się walka z jaszczurami? Ciężko było stwierdzić, a nie miał czasu sprawdzać. Oddał serię w kierunku ostrzeliwujących Butcha zdrajców. D20(+1-6)= auto pudło D20(+1-4)= 6 pudło Nieporęczna w niewprawnej dłoni agenta broń zaterkotała dziko i zasypała pozycje strzeleckie bandytów szerokim gradem pocisków. Nie trafił w nic istotnego, ale niespodziewany ogień zaporowy odwrócił ich uwagę i pozwolił ryczącemu z wściekłości Butchowi na zajęcie dogodniejszej pozycji. Wzięli ich w ogień krzyżowy. Butch d20 (+2 za karabin -1 za osłonę -2 za ogień seryjny -2 za pancerz)= 19 pudło Butch d20 (+2 za karabin -1 za osłonę -2 za ogień seryjny)= 11 trafienie Rdzeń sprawność d20(-6)= 16 porażka Herszt zaryczał, dla odmiany triumfalnie, gdy wychylający się do oddania strzału Rdzeń dostał serię prosto w bok w głowy. Trzasnęło upiornie, a oderwane w akompaniamencie krwi i kości ucho poleciało dobre cztery metry w tył. Dla Kuli było tego zbyt wiele, zaryzykował i rzucił się desperackim sprintem do wyjścia, znikając na moment z pola widzenia Mikhaila. Butch d20 (+2 za karabin -2 za osłonę -2 za pancerz)= 6 trafienie I został ścięty w biegu, choć ciężko było stwierdzić, czy kula wystrzelona przez Butcha przebiła jego skórzaną zbroję. Mikhail usłyszał jedynie bolesny krzyk i głuchy dźwięk upadającego za osłonę ciała. - Wypatroszę gnoja... - na twarzy Butcha małowała się czysta żądza zabijania. Odrzucił rozładowany już i tak karabin i chwycił ciężki ząbkowaty nóż, rzucając się w kierunku gruzowiska, za które padł postrzelony zdrajca. Mikhail percepcja d20(-1 chaos, huk)= 7 porażka Za późno zobaczył, że w tym samym czasie chłopak zdążył się już podczołgać do jednego z ciał i właśnie unosił porzucony okrwawiony pistolet. |