Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2007, 21:13   #103
Grey
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Pchnięty, Bayard postawił kilka niezgrabnych kroków i zawachał się. Chciał uciekać, co tu dużo kryć, ale towarzysz najwyraźniej miał jakiś plan, i co gorsze, dość ikry, by wprowadzić go w czyn.

"Żesz go diabli nadali, wielki bohater się znalazł."

Świniopas w myślach pluł sobie w brodę, że los nie mógł go zetknąć z kimś bardziej strachliwym... strachliwszym niż on sam. A tak, by walczyć o uznanie w oczach grajka musiał grać w jego muzykę, i to jeszcze z wielkim rezonem. Tedy odrzekł, najbardziej spokojnym i niskim głosem, na jaki się mógł zdobyć:
- Ha! Dobrze. Tak zróbmy... - i z rozpaczą stwierdził, że w połowie ostatniego słowa głos mu się załamał. Zaskrzeczał niczym jakiś ptak na ramieniu jarmarcznego magika.

"Do cholery, czy nie mógłem wygłosić nieco krótszej przemowy?!"

Chłop skryty za załomem przywarł do skały, trzymając przy twarzy kamień, ostro ociosany... Hmm... Ten kamień nie wyglądał, jakby jego forma powstała w sposób naturalny. Niepokojące...

Lecz oto kroki stały się głośniejsze, a zza skały Bayard usłyszał ciche, po chwili głośniejsze dźwięki fletu.

"Ma, zdecydowanie ma jaja ten człowiek." - w zdumieniu stwierdził. - "Może to jednak szczęście, żem go spotkał?"
 

Ostatnio edytowane przez Grey : 16-09-2007 o 21:15.
Grey jest offline