-Chętnie gdzieś się przejdę ale zamiast słowa park podajmy bar i jestem twój na cały wieczór.
Grant był najbardziej opanowany na strzelnicy a i w życiu też nie najgorzej umiał trzymać na wodzy emocje więc głos mu nie drżał i nawet wyszło mu luzackie mrugnięcie okiem. Ale tylko on wiedział ile wysiłku go to kosztowało, przy tej panience czuł sie jak gówniarz z podstwówki.
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |