Blondynka jeszcze raz się uśmiechnęła.
-Okey rozbujniku- mrugnęła- idę się przebrać. Spotkajmy się przed szatniami.
Po czym odpłynęła.
-Uch, człowieku- powiedział do Ciebie Diller- ona jest zajedwabista. Jeszcze dzisiaj ją przelece- po czym także odpłynął do szatni.
Instynkt sam podziałał.
Poszedłeś do szatni, wziąłeś prycznic, ubrałeś się i wyszedłeś. Stał tam już Diller, tak jak i Ty ubrany w mundur wojskowy. Jeszcze pare minut czekaliście na koleżanke (?), efekt był szokujący, związane w kok do góry włosy i ta czarna obcisła koszula, oraz czarna krótka spódnica, przerażająco krótka, a te nogi, że też w wojsku myślałeś o niej tylko jak o koleżance.
-To co idziemy?- Po czym ruszyła korytarzem kierującym się do baru. |