Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2007, 10:45   #13
Mordragon
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
M-917, Garret
Dżungla rozpościera się dość wysoko (ok. 20 m), zatem i dość wysoko musieliście wzlecieć. Z góry widzieliście ogrom lasów pokrywających planetę - jedynie z lewej strony widzieliście coś na kształt rzeki i to dość sporej. Wraz z wami wzbił się Onion, który trzymał się trochę z tyłu, aczkolwiek nie odstawał od was.

Lecieliście za wskazaniami scoutera Garreta; lot zajął wam dobre 15 min - więc to musiał być kawałek drogi. Co rusz słyszeliście odgłosy dziczy dającej swój wyraz, jak i liczne ptactwo, które straszyli najwyraźniej wasi koledzy.
Kiedy dotarliście na miejsce, pod spodem zobaczyliście tylko małą czarną wieżyczke wystającą delikatnie z pomiędzy konarów. Wzlecieliście w dół przebijając się przez gęstą korone drzew. Na miejscu byliście pierwsi; waszym oczom ukazał się widok.....

Nari-q, Ragnar, Kordos
Ruszyliście tuż za Changelingiem, który bacznie przecinał gęstą dżungle pomagając sobie raz za razem ogonem. W kolo było słychać różne odgłosy, najprawdopodobniej zwierzęce, acz kolwiek jesteście tylko gośćmi na tej planecie - nigdy nic nie wiadomo, a i niczego nie wyczuwaliście. Wasza obecność dała się odznaczyć - praktycznie na każdym kroku straszyliście różne rodzimie ptactwo, a odgłosy dzikiej puszczy czasami miklły i wydawały się was obserwować. Dodatkowo przyśpiew Kordosa powodował nie tylko zamieszenia, to jeszcze bardzo was denerwował.
Dotarliście na miejsce po jakiś 45 min, ujrzeliście tam już trzech waszych towarzyszy; waszym oczom ukazał się widok......

(...)
Waszym oczom ukazał się widok czarnej, krzywej wieży, który swym ogromem wystawała tuż za korony ogromnych drzew. Była zrobiona z połyskującego, czarnego i litego kamienia; o podstawie kwadratu, szerokiego na 20 metrów, zwężała się co jakiś czas o połowe, tak że wystający fragment był już tylko szpicem wielkiej, zapomnianej budowli.
Nie było widać na niej żadnych draśnięć, wejść, okien czy nawet spoin pomiędzy kamieniami - wyglądała jakby była zrobiona z jednego, ociosanego kamienia. Z jednej strony z latami zapadła się najwyraźniej pod miekim poszyciem dżungli, lecz jej majestat nie pozwolił naturze na unicestwienie jej. Swoją drogą cała budowla nie wydawała się być dość stara; lśniła jakby ją wczoraj zbudowano.

-------------------------
Część z Was ma 30 min zapasu co do innych, więc w tym czasie możecie zrobić coś, czego druga grupa nie będzie widzieć.
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline