Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2022, 10:03   #45
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Joachim mruknął z zadowoleniem, odsuwając na bok pusty już talerz z jedzeniem i popijając z dzbanka grzane piwo. Podróż do miasta i te deszcze okrutnie go wymęczyły, więc z przyjemnością przyjął zaproszenie Burgund.

- A dziękuje, myślę że podróż była całkiem pożyteczna. Poznaliśmy plemię Lily i dowiedzieliśmy się wiele o okolicznych plemionach zwierzoludzi. Musimy się naradzić ze Starszą i Mergą jak najlepiej wykorzystać tę wiedzę.... - przeniósł spojrzenie pomiędzy towarzyszkami i odrobinę się speszył przypominając sobie orgie podczas wyprawy i mieszane uczucia które one w nim wywołały. Od czasu do czasu można było w czymś takim wziąć udział, ale nie chciał się uzaleźnić od cielesnych rozkoszy, to nie była jego ścieżka.

- W każdym razie Bogowie są z nami - udało się nam wszystkim bezpiecznie powrócić, a jak rozumiem ołtarz też dotarł jak należy. Teraz mam zamiar zająć się odnalezieniem artefaktu mojego Patrona, który prawdopodobnie jest w Akademii - odparł Onyx, upewniając się że ich stół jest wystarczająco oddalony by nie mogli być podsłuchiwani. Zastanawiał się, czy wykorzystać pomoc grupy Łasicy, on pomógł w ich misji więc może mógł liczyć na wzajemność.

- A co do turnieju, to faktycznie szkoda, wszyscy mieliśmy związane z nim plany. Ale może po prostu go trochę przełożą, żeby przygotowania nie poszły na marne? - uśmiechnął się, jakoś trudno było mu sobie wyobrazić by ci wszyscy szlachcice tak łatwo zrezygnowali z takiego wydarzenia.


************************************************** ******

Kiedy opuszczał tawernę, zastanawiał się nad planami na kojelne dni. Podczas najbliższej lekcji z Mergą miał zamiar porozmawiać z nią o okolicznych mutantach i zwierzoludziach. Ich różnorodność, mnogość natury i kształtów była naprawdę fascynująca - od wyglądającej jak posąg Opal po wilkołaczego Hetzena. Natomiast, z bardziej praktycznego punktu widzenia, z plemionami Lily i Gnaaka udało im się nawiązać przyjazne relacje, pytanie jak mogli to dalej wykorzystać. Może na przykład mogli zwabić w dziczy w pułapkę jakiś wrogów, chociażby wciąż kręcących się po okolicy łowców? Dobrze by też było nie zaniedbać zupełnie innych spraw - spotkać się na jakieś kolacji z Van Hansenami i zapytać co słychać w ich świecie.

Natomiast najważniejsza była teraz sprawa artefaktu Pana Przemian. Wiedział, że prawdopodobnie jest w Akademii, ale nie znalazł dobrego śladu w części którą zwiedzał, więc może pomieszczenia gospodarskie? Łasica i Burgund byłyby pewnie w stanie pomóc mu się tam włamać, choć wahał się czy to na pewno dobry pomysł, może warto było postawić w tej kwestii wróżbę. Miał zamiar też poruszyć ten temat z Aaronem, tamten kiedy nie był za bardzo pijany miewał niekiedy trafne spostrzeżenia.



 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 05-11-2022 o 10:25.
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem