Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2007, 12:48   #39
Mael
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Krzyki…szczęk metalu…Zaklęcia Ravista zdołały pokonać strażników. Kiedy ostrożnie wyszliście z katedry zauważyliście kilkanaście martwych ciał leżących na ziemi. W powietrzu panował okropny swąd spalenizny. Hałas spowodował, że mieszkańcy okolicznych domostw zbudzili się ze snu. W oknach zapłonęło światło…


-Ruszmy się stąd-warknął Ravist popychając gnoma- prowadź nas w miejsce, o którym mówił Twój przeklęty pan, lub wypatroszę Cię na miejscu.

Zack szlochając spojrzał na mężczyznę, który mu groził.

-Już iść, już iść…-odparł gnom ruszając w stronę jednej z uliczek.

-Słuchajcie-nagle wtrąciła się półdrowka.- ja nie mam zamiaru nadstawiać karku za coś, co jest strasznie mgliste, i nie wiadomo dokąd zmierza. – powiedziawszy to kobieta odwróciła się na pięcie i ruszyła w mrok.

Przez chwilę spoglądaliście na nią, nie zdając sobie sprawy, że jesteście ostatnimi osobami, które ją widziały. Kobieta zaginęła bez wieści, stając się kolejną ofiara przekleństwa bóstwa Inghama…

Wciąż popędzany Zack szybko doprowadził was do małej chatki ulokowanej na obrzeżach Neverwinter.

Dum…dum…dum…Ravist począł walić w drzwi, które już po chwili się otworzyły. W progu mieszkania stanął młody przystojny mężczyzna.

-Wejdźcie szybko-ponaglił was jakby zdając sobie sprawę co przeszliście- czemu was tak mało, i gdzie jest Ingham?
-Pan Zack nie żyć , nie żyć…-począł lamentować gnom, kiedy tylko znalazł się w środku.
-Nie żyje…-westchnął mężczyzna siadając przy stole, ustawionym w centrum izby. Głowę ukrył w dłoniach, i tylko po energicznym oddechu zdaliście sobie sprawę, iż on szlocha…



 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!
Mael jest offline