Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2022, 00:52   #201
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
W ramach anegdoty, to jak nasi rodacy potrafią się po polsku dogadać w obcym kraju (byłem świadkiem takich zdarzeń :v), to co to dla takich zuchów jak Renton i Jehan wycisnąć coś z więźnia w łamanej yorubie?

A całkiem serio, to naturalnym wydaje mi się, aby Jehan, mieszkający w Perpignanie będącym w sumie kondominium Bordenoirów i Neolibijczyków, znał jakieś grzecznościowe zwroty i parę losowych słów w yorubie. W sumie to kombinuję jak to ugryźć właśnie w oparciu o te podstawowe zwroty/słowa, wspomagane gestami.

Niecnie metagrowo, to harapowie mogą nie chcieć puścić takiego znaleziska (zakładam, że fauconi puszczą parę z ust) i mogą nalegać, by im go oddać pod ochronę. Mają ze sobą Wanadu, więc tu potencjalna furtka na negocjacje, że Kuoro może przecież popłynąć z nami jako przedstawiciel Neolibii i mógłby robić za tłumacza w rejsie. Problem tylko z tym, że jeśli Jehan będzie miał szansę na wyciśnięcie z jeńca ile tylko się da na względnej osobności, to nie będzie miał powodu, by wracać na klif i gadać z Afrykanami. Chyba że pod przymusem lub na prośbę Concombre'a/Rentona/Wildera.
 
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem