Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2022, 16:22   #116
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Dunin-Wilkosz ucieszył się na widok Tumaka, w końcu chłopak był jego przepustką do tego by naprawić swoje i cudze błędy, odzyskać dobre imię. Nie przeszkadzało mu, że musieli przedzierać się przez błoto i chwasty, piekące pokrzywy i kłujące osty. Gdyby musiał przeczołgał by się nawet przez kanały pełne gówna, jak bohater „Skazanych na Shawshank”. Wolność wymaga poświęceń, a czym było parę bąbli i odciski na piętach? Gdy w oddali dostrzegł furgonetkę a obok Roksanę i Witolda na twarzy prokuratora pojawił się chytry uśmieszek zwycięzcy. Uśmieszek, który skisł jak mleko, gdy nagle z pobliskiego złomowiska wyskoczył miejscowy wieśniak ze swoim wielkim psem. Robert poczuł się jak Syzyf, który już prawie wczołgał kamień na górę i potknął się na ostatniej prostej. Z ust omal nie wyrwało mu się soczyste kurwa mać. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, wtrącił się Tumak. Zamiast ciągnąc swoje kłamstewko, chłopak jednak spalił się i wziął nogi za pas. Prokurator nawet nie drgnął patrząc to raz na wilczura, to na plecy oddalającego się towarzysza. Wypełnił go słuszny gniew W czasach swojej świetności gościł w domu ministrów, sędziów, profesorów prawa. Ludzi na poziomie, z którymi rozmawiał jak równy z równym. Kim więc był ten półanalfabeta, by mu się teraz stawiać i szczuć psami!? Marnym pyłkiem, który Dunin-Wilkosz zamierzał siłą autorytetu, intelektu i wiedzy nagiąć do swojej woli.
- Czy ja wyglądam na złodzieja!? – zagrzmiał oburzony. Spojrzał na psa. Pamiętał, że w razie groźby ataku zwierzęcia, nigdy nie należy uciekać, lecz stać w miejscu, nie okazywać strachu, nie patrzeć bestii w oczy. To on był tutaj samcem alfa i swoją postawą prezentował pewność siebie, którą miał nadzieję, wzbudzić w z wilczurze respekt.
- Gdzie to bydle ma smycz? Gdzie kaganiec? Czy jest szczepione na wściekliznę? – zapytał choć było to retoryczne pytanie. Wiedział, że w takich zapomnianych przez Boga zadupiach, nikt się nie przejmuje szczepieniami a psy większość życia spędzają uwiązane na łańcuchu.
- Trzymaj go lepiej człowieku, bo jak mnie użre to przysięgam, że się nie wypłacisz do końca życia. Do tego mandat za brak szczepień i odpowiedzialność karna z artykułu 160, paragraf trzeci kodeksu karnego. Zacytować ci to tutaj, czy w Sądzie.? Bo tak się składa, że jestem prokuratorem na pierdolonych wczasach. Przyjechałem tu wypocząć, a nie użerać z pieniaczami.
 
Arthur Fleck jest offline