Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-10-2022, 15:59   #111
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Dzięki, Młody powodzenia- Poklepał Tumaka na pożegnanie po ramieniu. Słowa młodego przywróciły Tadka do rzeczywistości. Walną się kilka razy w zeszpeconą mordę, żeby zacząć myśleć jaśniej.

~Co mi odpierdala ?! Przecież radiowóz ma pluskwę! Zresztą zaraz będą wzywać karetkę przez radio!~ starzec nie miał czasu na skomplikowane plany:

Postanowił, że zamiast uciekać na piechotę z przetrąconą nogą skorzysta z czasu jaki kupił mu Ryży i zrobi większe koło do Żuka! obława się pewnie będzie spodziewać że ucieknął w gęstwinę przynajmniej na to liczył Tadzik!

Nie będzie się też upierać, że koniecznie musi być wierny Żuk jeżeli po drodze wpadnie mu w oko inny pojazd to nawet lepiej!
 
Brilchan jest offline  
Stary 30-10-2022, 18:00   #112
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
- Reszta w zboże polazła - powiedziała Roxy, wchodząc szybko do samochodu.
Otrzepując się z pajęczyn wytężała wzrok, starając się dostrzec swoich towarzyszy ucieczki.
- Witold, da radę objechać to pole? Może uda się kogoś wyciągnąć...
- Dasz radę bez świateł pojechać? Żeby w oczy się nie rzucać glinowu.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 31-10-2022, 15:12   #113
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Roxy pobiegła w kierunku bramy. Faktycznie stał tam dwudziestokilkuletni, czarny volkswagen, za którego kierownicą siedział Witold. Przedstawiciel Neosanacji zaklął szpetnie gdy usłyszał, że pozostali uciekli w pole. Choć wydawać się mogło, że lekko się uśmiechnął na słowa o szturmie Ryżego na policjantów i strzałach, które słyszała Roxana. Zapewne założył, że bandzior gryzie już ziemię. Jeden problem z głowy. Tylko teraz jak znaleźć Wilkosza, Tumaka i Wiśnię? Ci dwaj pierwsi byli mu najbardziej potrzebni. Zgodnie z radą Królowej Witold odjechał spod gospodarstwa ze zgaszonymi światłami. Ruszył ulicą Rzeczną, następnie Śmielińską. Miał nadzieję, że pozostali zbiegowie będą szli wzdłuż Rokitki i uda się ich spotkać w okolicach mostu. Po kilku minutach już tam byli, przejechali kawałek dalej, tak żeby krzaki nie zasłaniały im widoku. Pogotowie i policyjne posiłki zapewne przybędą od strony Nakła, tak więc należało liczyć, że były prokurator i Kornel wybiorą kierunek zachodni. Inna sprawa, że policja też mogła wpaść na ten pomysł. Kolejną zagadką była noga Wiśniewskiego. Raczej nie było szans żeby Robert niósł go taki kawał. Roxy i Witold wysiedli z auta i wypatrywali ludzkich sylwetek w świetle księżyca.


Wiśnia szedł podpierając się rurką, którą dał mu Kornel. Starał się cały czas być lekko przygarbiony, tak żeby nie wychylać się za bardzo ze zboża. Kierował się szerokim łukiem, z powrotem na gospodarstwo agroturystyczne, licząc że zdąży zabrać zaparkowanego tam Żuka przez przyjazdem posiłków.

Wiśnia wytrzymałość 6+1+1 (dodatni modyfikator za prowizoryczną laskę = 8 krytyczny sukces – kontuzja Wiśni przestaje dawać objawy i jest uznana za wyleczoną.


Starał się oszczędzać skręconą nogę, która o dziwo właściwie wcale mu nie przeszkadzała. Wyglądało na to, że uraz okazał się znacznie mniej poważny niż mogło się na początku wydawać. Tadek był już całkiem niedaleko gospodarstwa gdy na jego teren wjechały dwie karetki na sygnałach. Stary przemytnik przysiadł przy ścianie stodoły czekając na rozwój wypadków. Kiedy już miał spróbować szczęścia i wejść na podwórze usłyszał kolejne sygnały dźwiękowe. Po chwili na teren gospodarstwa wjechały następne dwa radiowozy i tzw. suka. Szanse na wykradnięcie Żuczka zmniejszyły się praktycznie do zera. Wiśnia rozejrzał się próbując wymyślić co dalej.

Wiśnia szczęście: 2+2=4 – częściowy sukces


Kawałek dalej, w kierunku drogi stał ciągnik. Ursus. Tzw. trzydziestka.
Zapewne bez kluczyków, ale akurat w odpalaniu pojazdów sposobami alternatywnymi Wiśnia był dobry. Tyle, że warkot traktora zapewne zaalarmuje policjantów, kręcących się po podwórzu. Kto przy zdrowych zmysłach włącza ciągnik w środku nocy. Drugą opcją było oddalenie się pieszo. Tylko pytanie dokąd? Chyba żeby… zostać? W końcu najciemniej pod latarnią...


Dunin – Wilkosz klnąc szpetnie szedł wzdłuż brzegu krętej rzeczki. Nie wiedział nawet, że wróci niemal w to miejsce gdzie rozstał się z Wiśnią i Tumakiem. Po chwili spotkał tego drugiego. Chłopak poinformował go, że Tadek postanowił wracać po Żuka, co obaj zgodnie uznali za niezbyt mądry pomysł. Wymieniając się pomysłami co do dalszych działań szli dalej w kierunku zachodnim. Chwilowo nie było słychać odgłosów pościgu. Po kilku minutach marszu w rzepach, chwastach i innym paskudztwie zobaczyli przed sobą coś co wyglądało jak szrot, albo złomowisko. Gdy podeszli bliżej, po drugiej stronie rzeczki, przy szosie zobaczyli stojący samochód i dwie wyglądające znajomo postacie. Nie zdążyli jednak zrobić kilku kroków w tym kierunku kiedy dobiegło ich ujadanie psa, a po chwili krzyki jakiegoś faceta. Przed zbiegami stał i szczerzył kły sporych rozmiarów wilczur.
Z głębi złomowiska zbliżał się rosły mężczyzna trzymający w rękach coś w rodzaju pałki.
– Pieprzone złodzieje, teraz dam wam nauczkę!
Wraz ze zbliżaniem się pana, pies nabierał coraz więcej pewności siebie, wyglądało na to, że za chwilę zaatakuje.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 31-10-2022 o 15:17.
Pliman jest offline  
Stary 04-11-2022, 17:08   #114
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Hej chłopaki na traktory- Szepnął do siebie parafrazując slogan komunistyczny zamierzał wsiąść na traktor i pojechać do poleconego przez Trójnoga fałszerza. Z pewnością będą mieli jakiegoś felczera na podorędziu.

Nie zamierzał kryć się w ciemnościach latarni, trzeba było się usunąć z tego miejsca i jak najszybciej zamienić traktor na inny pojazd, ale to z dala stąd na razie jest dobrą przykrywką.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 09-11-2022 o 09:57.
Brilchan jest offline  
Stary 04-11-2022, 19:44   #115
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
- Dobra orientacja w terenie - parsknął Kornel w ramach powitania, gdy natknął się na proroka ledwie parę kroków od miejsca, gdzie się rozstali.

Nocny spacer nad rzeczką mógłby i być romantyczny, gdyby nie towarzystwo zupełnie niebędące w jego typie i szeroko pojęte okoliczności. Psiarnia za plecami motywowała tylko i wyłącznie do jak najszybszego oddalenia się, byle jak najdalej. Do tego szorty słabo sprawdzały się w terenie i Tumak co jakiś czas przystawał w miejscu, zmuszony do pozbywania się rzepów z łydek, kurwiąc pod nosem. W podejrzane mlaski pod stopami już wolał nie wnikać.

I gdy w odległości zaczęły rysować się znajome sylwetki, zwiastun drogi ratunkowej, wyskoczyła kolejna przeszkoda. Właściwie dwie, jedna zdecydowanie gorsza.

- Panie, jakie złodzieje! - Obruszył się Kornel. - Do kolegów na skróty idziemy!

Chłopak wskazał dłonią kierunek, ale też i nie stawiał tutaj na dyplomację, tylko wystrzelił sprintem przed siebie. Pies miał na krótki dystans przewagę, co cztery łapy to nie dwie nogi, ale całe szczęście, że Tumak wcale nie musiał być szybszy od czworonoga. Wystarczyło, że będzie szybszy od proroka.
 
Aro jest offline  
Stary 06-11-2022, 16:22   #116
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Dunin-Wilkosz ucieszył się na widok Tumaka, w końcu chłopak był jego przepustką do tego by naprawić swoje i cudze błędy, odzyskać dobre imię. Nie przeszkadzało mu, że musieli przedzierać się przez błoto i chwasty, piekące pokrzywy i kłujące osty. Gdyby musiał przeczołgał by się nawet przez kanały pełne gówna, jak bohater „Skazanych na Shawshank”. Wolność wymaga poświęceń, a czym było parę bąbli i odciski na piętach? Gdy w oddali dostrzegł furgonetkę a obok Roksanę i Witolda na twarzy prokuratora pojawił się chytry uśmieszek zwycięzcy. Uśmieszek, który skisł jak mleko, gdy nagle z pobliskiego złomowiska wyskoczył miejscowy wieśniak ze swoim wielkim psem. Robert poczuł się jak Syzyf, który już prawie wczołgał kamień na górę i potknął się na ostatniej prostej. Z ust omal nie wyrwało mu się soczyste kurwa mać. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, wtrącił się Tumak. Zamiast ciągnąc swoje kłamstewko, chłopak jednak spalił się i wziął nogi za pas. Prokurator nawet nie drgnął patrząc to raz na wilczura, to na plecy oddalającego się towarzysza. Wypełnił go słuszny gniew W czasach swojej świetności gościł w domu ministrów, sędziów, profesorów prawa. Ludzi na poziomie, z którymi rozmawiał jak równy z równym. Kim więc był ten półanalfabeta, by mu się teraz stawiać i szczuć psami!? Marnym pyłkiem, który Dunin-Wilkosz zamierzał siłą autorytetu, intelektu i wiedzy nagiąć do swojej woli.
- Czy ja wyglądam na złodzieja!? – zagrzmiał oburzony. Spojrzał na psa. Pamiętał, że w razie groźby ataku zwierzęcia, nigdy nie należy uciekać, lecz stać w miejscu, nie okazywać strachu, nie patrzeć bestii w oczy. To on był tutaj samcem alfa i swoją postawą prezentował pewność siebie, którą miał nadzieję, wzbudzić w z wilczurze respekt.
- Gdzie to bydle ma smycz? Gdzie kaganiec? Czy jest szczepione na wściekliznę? – zapytał choć było to retoryczne pytanie. Wiedział, że w takich zapomnianych przez Boga zadupiach, nikt się nie przejmuje szczepieniami a psy większość życia spędzają uwiązane na łańcuchu.
- Trzymaj go lepiej człowieku, bo jak mnie użre to przysięgam, że się nie wypłacisz do końca życia. Do tego mandat za brak szczepień i odpowiedzialność karna z artykułu 160, paragraf trzeci kodeksu karnego. Zacytować ci to tutaj, czy w Sądzie.? Bo tak się składa, że jestem prokuratorem na pierdolonych wczasach. Przyjechałem tu wypocząć, a nie użerać z pieniaczami.
 
Arthur Fleck jest offline  
Stary 08-11-2022, 08:42   #117
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Jechali dość wolno, Roxy otworzyła wiec okno w samochodzie i nasłuchiwała, rozglądając się uważnie dookoła. W ciemnościach nie widziała zbyt dobrze – żeby nie powiedzieć „wcale” , soczewki gdzieś zgubiła w międzyczasie, a okulary elegancka kobiet zakładana wyłącznie dla dodania sobie powagi w czasie robienia interesów. Lub przeciwsłoneczne. To nie była żadna z tych okazji, nie wspominając już o tym , ze chyba zostały w celi…

Nasłuchiwała więc uważnie, skupiona na dźwiękach innych niż te, które wydawać może nocne pole.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 08-11-2022, 14:49   #118
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Wiśnia niewiele myśląc ruszył w kierunku ciągnika. Stary Ursus był w całkiem przyzwoitym stanie jak na swoje lata. Zamknięte drzwi nie były problemem dla takiego wygi jak Tadek. Już po chwili Wiśniewski siedział na fotelu i majstrował przy starterze, próbując uruchomić traktor. W międzyczasie jedna z karetek opuściła gospodarstwo na sygnale. Widać ktoś przeżył z jatki urządzonej przez Ryżego. Może nawet on sam? Taka myśl lekko poprawiła humor starego przemytnika. Po dłuższej chwili trzydziestka zawarczała, a Tadek ruszył przez pole w kierunku drogi. Planował dostać się do Bydgoszczy, niekoniecznie ciągnikiem, ale na chwilę obecną był to najszybszy sposób oddalenia się z tego miejsca. Ujechał mniej niż kilometr kiedy usłyszał sygnał dźwiękowy, a po chwili został wyprzedzony przez radiowóz. Policja zajechała mu drogę, stawiając samochód w poprzek. Teoretycznie można było ich objechać rowem, ale z ponownym dogonieniem traktora raczej nie będą mieć problemów. No i szansa na ewentualne wciśniecie im jakiegoś kitu przepadnie bezpowrotnie. Tylko czy oni w jakiś kit uwierzą? Można by też samochód staranować, ale pewnie wtedy zaczną strzelać i dadzą znać pozostałym żeby gonili. - Myśl Tadek, myśl! - Wiśnia mówił sam do siebie, próbując zmobilizować się do wzmożonego wysiłku intelektualnego.

Tumak próbował wcisnąć wkurzonemu złomiarzowi jakąś bajkę o wycieczce do kumpla.

Tumak inteligencja: 5+2-3 (-2 za pijanego rozmówcę, -1 za ucieczkę) = 4 – częściowy sukces


Co się w sumie, jakimś cudem udało.
- A spieprzaj stąd gnoju, wrzasnął za nim facet skupiając się na Duninie Wilkoszu, który to znowu zaserwował mu pogadankę o prokuratorze na wakacjach i próbował postraszyć jakimś przepisem.

Robert inteligencja 3+2-2 (-2 za pijanego rozmówcę)=3 częściowa porażka.


Facet trochę się zdziwił i stracił wigor, ale nadal szedł w kierunku byłego prokuratora, ściskając w łapie kawał solidnej rurki.
- Gówno prawda – odpowiedział po chwili namysłu – niby po jakiego chuja prokurator szwendałby się w nocy po moim złomowisku? Złodziej pieprzony jesteś! Pójdziesz za mną. W kanciapie mam telefon to na policję zadzwonię, chyba że wolisz wpierdol. Decyduj!

Tymczasem pies uległ chyba sile woli Dunina - Wilkosza bo zamiast rzucić się na niego zupełnie stracił zainteresowanie Robertem.

Robert wytrzymałość 4+1=5 pełen sukces


Poleciał za to za Tumakiem, który właśnie szykował się do przejścia na drugą stronę rzeczki.

Witold i Roxy stali przy drodze, jakieś sto metrów dalej, gdy zobaczyli – a właściwie, gdy Witold zobaczył, bo Roxy bez okularów skupiała się na słuchaniu – wbiegającego do rzeczki Kornela, za którym pędził pies. Dunin – Wilkosz i właściciel szrotu byli poza ich widokiem, zasłonięci przez krzaki i różnoraki szmelc.
- Jasny szlag! - zaklął Witold ruszając biegiem w kierunku swojego neosanacyjnego kolegi. Z kieszeni wyjął gaz pieprzowy, którym zamierzał potraktować psa. Tylko pytanie w jakim stanie będzie chłopak gdy do niego dobiegnie. Z drugiej strony po sylwetce psa widział, że to nie jakieś bydlę, które jednym kłapnięciem odgryza rękę, tylko zwykły owczarek niemiecki. Może Tumak zdoła się obronić.
- Czekaj na nas z włączonym silnikiem, rzucił do Roksany na odchodne.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 08-11-2022 o 14:58.
Pliman jest offline  
Stary 09-11-2022, 09:34   #119
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Talking


Gliny nie były aż takimi łamagami! Na pewno mieli jego rysopis! Był dobry we wciskaniu kitu, ale nie był cudotwórcom a akcja, którą odwalił Ryży ("Matulo Boska daj głupiemu dzieciakowi ocaleć" - zmówił krótką modlitwę w intencji Rudego wariata) zapewne sprawiła, że są na podwyższonej czujności...

- Myśl Tadek myśl... Mam!- Powiedział do samego siebie, Wiśnia skręcił w kierunku pola i zaczął wprowadzać swój śmiały plan w czyn!

Wpierw zdjął jedyny but, jaki mu pozostał, położył go na pedale gazu, włożył w niego butelkę po wódce pod takim kontem, żeby cały czas było naciśnięte. Następnie zdjął swój fajny gajer, zawiązał rękawy, tak, żeby trzymały kierownice i sprzęgło a marynareczkę zawiesił tak, żeby okrywała krzesło kierowcy.

Jako wisienkę na torcie ucałował swoją ukochaną warszawską cwaniakówkę, która przechodziła w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie... Łezka zakręciła się w jego kaprawym oku, ale Cesarzowa miała racje nakrycie głowy, z którym się nigdy nie rozstawał, było zbyt charakterystyczne, wylądowała więc na rurce, od Młodego którą włożył w kierownicę i przyparł o but na gazie ot tak dla pewności.

Wiśnia wyskoczył z pojazdu, chciał wtoczyć się do rowu pokryć ubranie błotem dla kamuflażu i czołgać się na brzuchu z dala od gliniarzy! Miał nadzieje, że gliny zajmą się pościgiem za traktorem - zmyłką w tym czasie on zdąży się oddalić.

Lekko nad głową trzymał torbę, w której skrywała się gotówka dla fałszerza i improwizowana broń jego ostatnie deski ratunku, które nie mogą ulec zamoczeniu, ale impregnowana skóra powinna przetrzymać te przejścia.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-11-2022 o 22:34.
Brilchan jest offline  
Stary 09-11-2022, 13:07   #120
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
- Masz w kanciapie telefon? No to prowadź! – rzucił pewnie prokurator, jakby to on zamierzał zaciągnąć tam złomiarza i wykonać połączenie. I chyba faktycznie tak było. Ktoś sprytny i cwany powiedział kiedyś, że chaos to drabina, więc to częściowe niepowodzenie Dunin-Wilkosz zamierzał wykorzystać na swoją korzyść. Złomowisko i kanciapa mogły stanowić niezłą kryjówkę, nie mówiąc już o tym, że w środku mógł znaleźć parę przydatnych fantów. Tubylec był pijany, nieostrożny i właśnie stracił psa, który pobiegł za Tumakiem. Chwila nieuwagi i Robert obezwładni żałosnego alkoholika. Ruszył w kierunku złomowiska czekając na dogodny moment by zaatakować.
[deklaracja: Robert, idzie ze złomiarzem. W kanciapie go atakuje i obezwładnia. Liczę na dodatni modyfikator za to, że facet jest pijany ]

 
Arthur Fleck jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172