Afrykańska grupa była już zbyt blisko, abyście zdążyli zrobić coś więcej z więźniem prócz zniesienia go na plażę, a potem na pokład kutra u zabezpieczenie tam w sposób gwarantujący, że nie uda mu się ponownie targnąć na życie. Potem pozostało już tylko obserwować nadjeżdżające komy.