Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2022, 20:28   #33
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Oswald w aptece nie mówił nic. Nie musiał. We wszystkim wyręczył go Jung. Gerstmannowi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Inkwizytor nie musiał wdawać się w zbyt długie dyskusje, a wsparcie udzielał jedynie swoją obecnością. W końcu obecność nietypowo wyglądającego młodego mężczyzny jakiś wpływ musiało mieć. Tak samo jak jego puste spojrzenie.

W świątyni Pankfraz oddał pole Białogłowemu. Nic dziwnego, w końcu to ten drugi powinien znać lepiej tutejsze osoby. Jung natomiast nie mógł wiedzieć, że poza imionami dwóch młodych braci, Oswald nie wie o nich nic.

Titusa niestety nie było, a to komplikowało wszystkie ich plany. Bez niego ekshumacja zwłok będzie niemożliwa, a bieganie z glejtem od drzwi do drzwi, aby taką zgodę uzyskać, to nie najlepszy pomysł. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wydarzenia i wiadomości wpłynęły na Junga, aby szybciej wyruszyć do Hunde Zitadele, los jednak sprawił, że nie dane było Oswaldowi pociągnąć tematu.

Rudolf Nirling zaiste znalazł antidotum, choć sam Gerstmann, uważał że taka szybka reakcja Junga z zapłatą i poleceniem znalezienia odtrutki była zbyt nagła, nigdy nie wiadomo z kim się rozmawia. Teraz musiałby jednak zwrócić honor mężczyźnie po fachu, co nie zmienia dalej faktu o nieznajomości osoby Nirlinga. Trzeba mieć na niego buczenie, wie więcej niż powinien.

"Nowy król." Znów bełkotał, czy mówił świadomie. Ciężko wyłapać. Jednak gdyby mówił świadomie, reakcja na widok inkwizytorów może dawać jedno wyjaśnienie. Ich władcą jest Sigmar, a to może znaczyć, że Heretyk może wchodzić na szersze spektrum niż im się wydawało.

- Miał być odtruty, a nie chwilowo ocucony. - Stwierdził Gerstmann patrząc na telepiące się ciało. - Zaradź coś temu i zawołaj nas jak skończysz.

Dał gest Jungowi, odchodząc w ustronne miejsce.
- Ekshumacja odpada. - Powiedział krótko. - Jeszcze nie pora na glejt. Sol grzeje. Ruszjmy mimo to. Nie możemy pozwolić wymknąć się Heretykowi. Skoro tutaj tak wiele się dzieje, musimy spodziewać się wiele też tam.
 
Elenorsar jest offline