Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2022, 14:49   #118
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Wiśnia niewiele myśląc ruszył w kierunku ciągnika. Stary Ursus był w całkiem przyzwoitym stanie jak na swoje lata. Zamknięte drzwi nie były problemem dla takiego wygi jak Tadek. Już po chwili Wiśniewski siedział na fotelu i majstrował przy starterze, próbując uruchomić traktor. W międzyczasie jedna z karetek opuściła gospodarstwo na sygnale. Widać ktoś przeżył z jatki urządzonej przez Ryżego. Może nawet on sam? Taka myśl lekko poprawiła humor starego przemytnika. Po dłuższej chwili trzydziestka zawarczała, a Tadek ruszył przez pole w kierunku drogi. Planował dostać się do Bydgoszczy, niekoniecznie ciągnikiem, ale na chwilę obecną był to najszybszy sposób oddalenia się z tego miejsca. Ujechał mniej niż kilometr kiedy usłyszał sygnał dźwiękowy, a po chwili został wyprzedzony przez radiowóz. Policja zajechała mu drogę, stawiając samochód w poprzek. Teoretycznie można było ich objechać rowem, ale z ponownym dogonieniem traktora raczej nie będą mieć problemów. No i szansa na ewentualne wciśniecie im jakiegoś kitu przepadnie bezpowrotnie. Tylko czy oni w jakiś kit uwierzą? Można by też samochód staranować, ale pewnie wtedy zaczną strzelać i dadzą znać pozostałym żeby gonili. - Myśl Tadek, myśl! - Wiśnia mówił sam do siebie, próbując zmobilizować się do wzmożonego wysiłku intelektualnego.

Tumak próbował wcisnąć wkurzonemu złomiarzowi jakąś bajkę o wycieczce do kumpla.

Tumak inteligencja: 5+2-3 (-2 za pijanego rozmówcę, -1 za ucieczkę) = 4 – częściowy sukces


Co się w sumie, jakimś cudem udało.
- A spieprzaj stąd gnoju, wrzasnął za nim facet skupiając się na Duninie Wilkoszu, który to znowu zaserwował mu pogadankę o prokuratorze na wakacjach i próbował postraszyć jakimś przepisem.

Robert inteligencja 3+2-2 (-2 za pijanego rozmówcę)=3 częściowa porażka.


Facet trochę się zdziwił i stracił wigor, ale nadal szedł w kierunku byłego prokuratora, ściskając w łapie kawał solidnej rurki.
- Gówno prawda – odpowiedział po chwili namysłu – niby po jakiego chuja prokurator szwendałby się w nocy po moim złomowisku? Złodziej pieprzony jesteś! Pójdziesz za mną. W kanciapie mam telefon to na policję zadzwonię, chyba że wolisz wpierdol. Decyduj!

Tymczasem pies uległ chyba sile woli Dunina - Wilkosza bo zamiast rzucić się na niego zupełnie stracił zainteresowanie Robertem.

Robert wytrzymałość 4+1=5 pełen sukces


Poleciał za to za Tumakiem, który właśnie szykował się do przejścia na drugą stronę rzeczki.

Witold i Roxy stali przy drodze, jakieś sto metrów dalej, gdy zobaczyli – a właściwie, gdy Witold zobaczył, bo Roxy bez okularów skupiała się na słuchaniu – wbiegającego do rzeczki Kornela, za którym pędził pies. Dunin – Wilkosz i właściciel szrotu byli poza ich widokiem, zasłonięci przez krzaki i różnoraki szmelc.
- Jasny szlag! - zaklął Witold ruszając biegiem w kierunku swojego neosanacyjnego kolegi. Z kieszeni wyjął gaz pieprzowy, którym zamierzał potraktować psa. Tylko pytanie w jakim stanie będzie chłopak gdy do niego dobiegnie. Z drugiej strony po sylwetce psa widział, że to nie jakieś bydlę, które jednym kłapnięciem odgryza rękę, tylko zwykły owczarek niemiecki. Może Tumak zdoła się obronić.
- Czekaj na nas z włączonym silnikiem, rzucił do Roksany na odchodne.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 08-11-2022 o 14:58.
Pliman jest offline