Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2022, 11:20   #60
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Dyskusje trwały dobre parę chwil, podczas których obie ze stron chciały zagwarantować sobie bezpieczeństwo omawianej transakcji. W końcu stanęło na przekazaniu pieniędzy nad ranem, tak jak zostało to zaproponowane przez Darvana.
- Nie pożałujecie tej decyzji! - zapewniła ich z entuzjazmem Ingrid. Cóż, jakby nie było, wygląda na to, że dzięki nim szybciej zrealizuje swoje marzenie.

Gdy odchodzili w stronę miasta, ujrzeli jeszcze kątem oka, jak dziewczyna z wielką satysfakcją podchodzi do swojego przełożonego i rzuca mu w twarz służbowe ochronne rękawice, wykrzykując coś z radością w jego stronę.

Sami też nie mogli zwlekać. Mieli do załatwienia jeszcze kilka rzeczy. Był środek dnia, więc sierżanta Wallnara odnaleźli na placu ćwiczebnym miejscowej miejskiej milicji. Miast jednak nadzorować mało wprawne uderzenia mieczy rekrutów w kukły, usilnie starał się uspokoić starego, poobijanego kapłana, znanego już im Wielebnego Arlana, który ciągał go za rękaw, próbując najwyraźniej wybłagać interwencję w jakiejś sprawie.

Gdy tylko sierżant zobaczył Płaszczy, od razu spostrzegł w nich szansę uwolnienia się od natręta.
- Wielebny wybaczy, sprawy służbowe najwyższej wagi!
Odszedł z nimi pospiesznie na bok, oddychając z ulgą. Gdy spytali go o dodatkowe środki na niespodziewane wydatki, ulga szybko przeminęła i wyznał im z kwaśną miną, że co prawda dodatkowych środków nie posiada, ale jego instrukcje wyraźnie dopuszczały zaliczkę, gdyby oni o nią bezpośrednio zapytali. Niestety, zapytali teraz, więc wypłacił im po 10 złotych monet.

Tymczasem kapłan nie odpuszczał.
- Zaklinam cię Haden, na pamięć twojej matki! Miałem wizję! Wiem, co stało się z zaginionymi dziatkami. Na Słonecznej Polanie, one... zostały poświęcone mrocznym siłom!
Strażnik przewrócił oczami.
- Wielebny... przecież wiesz, że tę polanę już sprawdziliśmy, jako jedną z pierwszych, bo ponoć się tam często bawiły... Nic tam nie było! A resztki biedaczysk już dawno znaleźliśmy... pokąsane przez zwierzęta w Stromym Uskoku, daleko od polany.
Sierżant westchnął ciężko, bo zapewne ciężko mu było wracać myślami do tych obrazów.
- Wielebny... odpocznij, zjedz coś, każę któremuś z moich ludzi cię nakarmić. Pewnikiem po prostu z wycieńczenia i obitej głowy znowu ci się coś dziwnego przyśniło...
 
Tadeus jest offline