-Ajj caramba- zaklął Cruz. Uciekając z rzeźni w galerii handlowej trafił na cmentarz. Słyszał o nim i to nie za wiele dobrego. Podobno żyje tutaj sfora zdziczałych psów żywiących się miejscowymi resztkami.
Nie bał się śmierci, ale wizja bycia zżartym przez jakieś burki napełniała go niepokojem.
Dalsze rozmyślania przerwał mu jednak ryk silników motocyklowych.
Dał więc nura za pobliskie nagrobki.
Wycie jakie rozległo się w głębi cmentarza przyprawiło Ramireza o gęsią skórkę.
Opowieści były chyba prawdziwe.
Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 15-11-2022 o 09:57.
Powód: inicjatywa