Mervil przywitał każdego z towarzyszy lekkim ukłonem. - Na pewno nie zabiję tej kobiety nic o niej nie wiedząc. Ale i tak najbardziej interesuje mnie sprawa z wieśniakami. Chętnie pomogę. - rzekł elf do Jerggena- Nie odbieraj tego jako cynizm mojej strony, ja też muszę z czegoś żyć, to moja praca. Jak będzie dokładnie wysokość nagrody? I o co dokładnie chodzi z tymi wieśniakami, co mamy zrobić? - Mam nadzieję, że wam też pasuje ta robota - Mervil zwrócił się do reszty najemników. - Wspomniałeś o klejnocie. Wiesz coś na jego temat? Poszukiwałem go...
- Co z moimi towarzyszami? - zapytał elf po chwili milczenia - Proszę cię, spróbuj ich znaleźć. Jeżeli nie żyją chciałbym ich przynajmniej godnie pochować.
__________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"
Ostatnio edytowane przez TwoHandedSword : 22-09-2007 o 22:51.
|