Roksana nacisnęła klakson jeszcze raz, tym razem krócej, chciała tylko zwrócić na siebie uwagę reszty grupy.
- Ruchy – krzyknęła, wychylając się przez boczna szybę. – Pędzikiem!
Wycofała lekko i wykręciła, ustawiając samochód przodem w kierunku jazdy.
Mogła się mylić, ale wśród sylwetek zdawało się nie być Tadeusza. Trudno, będzie się o niego martwić potem.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |