Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2022, 16:26   #24
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Gdy on kręcił się po wnętrzu ruin, zbierając broń i zapasy, Butch uważnie śledził go wzrokiem. Ciężko było jednak odczytać, co też mogło kłębić się w głowie wielkiego zbója. Jego spojrzenie, mimo że czujne, zdawało się częściowo nieobecne, jakby tylko wodził nim za postrzeganym ruchem.

Jeśli chodziło o ekwipunek, nie wyglądało to tak źle. Po torbach, plecakach, worach i kieszeniach znalazł trochę zachomikowanego wyposażenia, którego bandyci z wrodzonej zapewne nieufności nie chcieli zgłosić innym. Przy tak uszczuplonym składzie osobowym żywności i wody mieli na dobre 4-5 dni. Nie licząc nawet mięsa z rozstrzelonych na zewnątrz jaszczurów. Do tego liny, haki i sporą część sprzętu obozowego, z którym wyruszyli, a także około siedemdziesięciu dwóch feniksów i trochę kuriozalnych upominków w stylu łańcuszka z zębów, czy lekko pociętego zdjęcia jakiejś rudowłosej kobiety w ciąży.

W końcu Butch się odezwał.
- Młody, chodź no tu... - pokazał ręką, że chciał, by Mikhail podszedł i nachylił się do niego. - Blisko, żeby gówniarz nie słyszał...
 
Tadeus jest offline