Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2022, 19:03   #204
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Na święte jajca Esmeraldy ! – Wymsknęło się Tupikowi pobożne zawołanie przywodzące na myśl jeden z pierwszych kuchennych przepisów przekazanych halflingom przez boginię , choć nie wszystkim mogło się to właściwie kojarzyć.

Toż to majątek ukryty w piwniczce – zawyrokował natychmiast rzucając się do przeglądania dzieł. W dużej części niestety zapisane w języku uczonych. – Liber ivonis? Necromundom? O obrotach ciał z ciał ? Ooooo Kasmatutra z obrazkami – wzrok przyciągnęła go dość obrazowa okładka. Wodził palcami po grzbietach szukając tego co mogłoby mu się przydać, z czego sam mógłby zaczerpnąć jakąś naukę , czegoś dla Theo i czegoś cennego – przy czym zakładał, że im bardziej treść książki będzie dla niego niezrozumiała a nadto opatrzona dziwnymi symbolami których znaczenia nie będzie potrafił odgadnąć a nadto oprawiona „po szlachecku” – tym wartościowsza może się okazać na wolnym/czarnym rynku.

Tupik poczułby się jak dziecko w sklepie z zabawkami czy też słodyczami, niestety nie miał takiego porównania gdyż dzieciństwo spędził w większości na ulicy a o zabawkach czy słodyczach nawet nie próbował marzyć. Marzenia są dla marzycieli, a on brał życie takim jakie było i brał co mu dawało. W tym momencie wyglądało na to że daje mu całkiem sporo…

- Słuchaj Morgan , bierzemy co najlepsze i najłatwiej dające się schować – pergaminy , drobne acz bogato zdobione woluminy , to co zdołamy wynieść pod pazuchą i przeszmuglować na zamek bez wzbudzania podejrzeń. Chyba nawet poświęcę kocyk żeby więcej zmieścić w bagażu, za jedną z tych ksiąg miałbym z setkę kocyków i to nie byle jakich ! – Patrząc po kosztownym sposobie ubierania się ( przynajmniej gdy nie był w podróży ) – zapewne wiedział o czym mówi.

- Potem piwniczkę zamykamy , zacieramy na ile się da ślady prowadzące do przejścia i jeśli nam bóstwa sprzyjają może będzie jeszcze okazja przyjechać tu w przyszłości , może odkupić wioskę gdy już oficjalnie dysponować będziemy Starym Sadem czy jak mu tam było – lennem od Lorda , co więcej jeśli będziesz potrzebował uwiarygodnić się u barona wystarczy że podeślesz mu jedną z tych ksiąg wskazując że należała do lennika Lady Henrietty – innymi słowy spiszesz się w jego oczach jako wysłannik a kto wie, jeśli baronowi spodoba się zawartość to nie zdziwiłbym się gdyby sam chciał przejąć cały ten księgozbiór dla siebie a ty zyskałbyś tysiąckrotnie w jego oczach… - Tupikowa burza mózgu zmiotłaby już niejedno miasto gdyby przybierała namacalnej i wyrażalnej ekspresji.

Tak czy siak gdyby ktokolwiek przyłapał nas na tym przemycie to oficjalna wersja jest taka iż chcesz powiadomić barona co tu się wyprawia , ja ci w tym pomagam a istnieje realna obawa że wysłannicy Lady Henrietty mogliby chcieć ukryć dowody przewiny jej lennika który ośmielił się występować wbrew świętym regułom zakonu Sigmara ! - rzecz jasna sam Tupik tez niespecjalnie liczył się z indeksem ksiąg zakazanych , lecz na potrzeby wytłumaczenia dlaczego pobrali w tajemnicy księgi uznał że jest to całkiem zgrabne wytłumaczenie. Z pewnością lepsze niż chęć odsprzedaży ich na czarnym rynku…

Tupikowi po raz kolejny zaświeciły się oczy niczym dwa rubiny

Powiedz że znasz klasykę, mówiłeś że uczyli cię tam w klasztorze , mam nadzieje że się nie obijałeś na tych lekcjach… ? Zapytał z nadzieja w głosie. Umiejętność rozczytania tytułów książek z całą pewnością wspomogłaby ich w prawidłowym doborze, selekcji dzieł , co więcej może w końcu sam Tupik miałby dobry materiał z którego mógłby z pomocą Morgana nauczyć się jak czytać klasykę. Zaawansowana księga o medycynie stanowiłaby dobre połączenie nie dość, że wartościowa to jeszcze przydatna. Po prawdzie jednak obiegając wzrokiem całą bibliotekę sam jeszcze nie wiedział czy nie trafi na ciekawszą materie do studiów, może nawet taką z która niekoniecznie będzie musiał obchodzić się w ukryciu. To że część ksiąg była zakazana nie musiało oznaczać że wszystkie. Na miejscu szlachcica chowałby tu nie tylko zakazane księgi ale zwyczajnie najcenniejsze choćby w obawie przed złodziejami.



K100 : 43, 80, 44, 68, 25

 
Eliasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem