-Jedyną osobą, którą widziałem, od uderzenia pioruna, był ten, co to go ze Starego Ludu tu wysłali. I wydaje mi się, że to właśnie tutaj go widziałem. Ach, jeszcze propos widzenia - zgubiłem swoje rzeczy, w tym naszyjnik z szmaragdowym oczkiem. Nie widziała pani może?
Wiedziala, poprostu wiedziala, ze on nie mogl nikogo zabic. Westchnienie zniecierpliwienia i ignorancji wyrwalo sie z jej piersi. - Nie..
Warknela w jego strone i poprawiwszy torbe z ekwipunkiem oraz uchwyciwszy pewniej Agiel ruszyla w strone lasu. Jezeli bowiem ow obcy podazal w ta strone to i zapewne przynajmniej czesc z druzyny znajduje sie obecnie w lesie. Ciekawilo ja jedynie ktory z nich krzyczal. Po kilku krokach zatrzymala sie i odwrocila w strone barda. - Idziesz?
Spytala. Miala nadzieje, ze okaze sie na tyle rozumny co by nie przeszukiwac teraz calej okolicy w poszukiwaniu swojej blyskotki. Nie czas to byl na takie zabawy.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |