Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2022, 02:00   #214
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
To ja poproszę o wyjaśnienie jak jest w settingu z punktu widzenia obiektywnego narratora, bo taka kolejka - słowa BG i BN trochę jakby różnią się od opisów z podręczników. Wydawało mi się zgodnie z opisami Perpignanu, Bordenoir nie są właśnie w położeniu Toulonu i choć Elani ma wpływ na rządy w formie doradztwa ewentualnych konsekwencji wyborów, to miastem rządzi klan Bordenoir, więc to jest raczej nawet nie gorzki kompromis i jakieś współrządzenie bo tylko z dopuszczeniem jej do „roli doradcy” reprezentującego interesy Afryki, a nie, że region jest pod jej kaprysem, a słowo prawem, bo rządzi głównie Pięść razem z Radą Starszych? Opis klanu Bordenoir kładzie też nacisk na ich cenioną sobie okazję do pokazania „środkowego palca” Afrykanom choćby przy okazji gier i zabaw a rywalizacja niezależności militarnej i patrzenie na Toulon jako przestrogę co się może z nimi stać jeśli wejdą zbyt głęboko w tyłek Trypolisu wiec nie rozumiem tego, że tylko poza nazwa Perpignan nie jest protektoratem? To fauconi bronią przecież na morzu tego regionu samych Neolibijczyków, a z opisu Afrykanów w regionie wynika, że w Perpignanie nie mogą sobie pozwolić na to co by chcieli, bo zwyczajnie nie mają prawa.
Starsi Bordenoir robią wszystko aby nie stać się zależnymi od Trypolisu i obcych zależności kosztem unikania łatwych dinarów za zgięte kolano i pochylone głowy - wolą niezależność i niedostatek. Dokładnie jest to opisane w Clans of Rhône w opisie tego klanu oraz opisach dodatku The Killing Game jest tez opisane jak są traktowane tereny morskie. Fauconi tam przecież mają rządzić w okolicy? A nawet jeśli zatoka jest zbyt daleko od Perpignanu, to dalej jest Franka, czyli nie ziemia niczyja, tylko z jurysdykcją Rezysty?

Także zanim zacznę odpisywać a tym bardziej odzywać się postacią i formułować to co sobie teraz o tej sytuacji myśli, to wolę poczekać na wyjaśnienie dlaczego Bordenoir tak się płaszczą przed Afrykanami, kiedy na dodatek Harapy są w mieście pod nadzorem starszych z rady wyznaczonych do tego, aby Harapy nie łamały praw miasta, które klan ustala sobie sam, a Neolibijczycy tylko tłumaczą harapom, aby nie podskakiwali, bo nie są u siebie i panują na tej ziemi zwyczaje Bordenoir? Rozumiem, że to może być tylko koncepcja Jehana ale z opisu wynika że i Concombre się płaszczy. Kompletnie inaczej to wszystko sobie widzę, chyba że nie chodzi o to jak jest lecz jak bardzo boją się te postacie?

Bo jeżeli gramy na jakiejś koncepcji, która niekoniecznie trzyma się fluffu gry i coś mnie ominęło w ustaleniach, to tym bardziej chciałbym wiedzieć. Wtedy może zupełnie inaczej bym działał od czasu wejścia Asssegai na pokład.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 24-11-2022 o 03:37.
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem