17-11-2022, 05:45 | #211 |
Reputacja: 1 | Wbrew końcówce posta, nie mam problemu z dialogiem, zwłaszcza że Campo będzie mniej aktywny, tyle że naturalnie Jehan się do tego nie wyrwie. Concombre i Renton mają pierwszeństwo, ale jak ktoś go z imienia wyciągnie, to spoko. |
22-11-2022, 20:42 | #212 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
22-11-2022, 20:53 | #213 |
Northman Reputacja: 1 | Renton nie widzi problemu, aby sojusznik zobaczył jeńca. Nawet zaproponuje, aby obaj Neolibijczycy popłynęli z nimi do portu, bo czas ucieka, czas nie stoi, zegar czasu tez się boi, a jeniec może kopnąć w kalendarz.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
24-11-2022, 02:00 | #214 |
Northman Reputacja: 1 | To ja poproszę o wyjaśnienie jak jest w settingu z punktu widzenia obiektywnego narratora, bo taka kolejka - słowa BG i BN trochę jakby różnią się od opisów z podręczników. Wydawało mi się zgodnie z opisami Perpignanu, Bordenoir nie są właśnie w położeniu Toulonu i choć Elani ma wpływ na rządy w formie doradztwa ewentualnych konsekwencji wyborów, to miastem rządzi klan Bordenoir, więc to jest raczej nawet nie gorzki kompromis i jakieś współrządzenie bo tylko z dopuszczeniem jej do „roli doradcy” reprezentującego interesy Afryki, a nie, że region jest pod jej kaprysem, a słowo prawem, bo rządzi głównie Pięść razem z Radą Starszych? Opis klanu Bordenoir kładzie też nacisk na ich cenioną sobie okazję do pokazania „środkowego palca” Afrykanom choćby przy okazji gier i zabaw a rywalizacja niezależności militarnej i patrzenie na Toulon jako przestrogę co się może z nimi stać jeśli wejdą zbyt głęboko w tyłek Trypolisu wiec nie rozumiem tego, że tylko poza nazwa Perpignan nie jest protektoratem? To fauconi bronią przecież na morzu tego regionu samych Neolibijczyków, a z opisu Afrykanów w regionie wynika, że w Perpignanie nie mogą sobie pozwolić na to co by chcieli, bo zwyczajnie nie mają prawa. Starsi Bordenoir robią wszystko aby nie stać się zależnymi od Trypolisu i obcych zależności kosztem unikania łatwych dinarów za zgięte kolano i pochylone głowy - wolą niezależność i niedostatek. Dokładnie jest to opisane w Clans of Rhône w opisie tego klanu oraz opisach dodatku The Killing Game jest tez opisane jak są traktowane tereny morskie. Fauconi tam przecież mają rządzić w okolicy? A nawet jeśli zatoka jest zbyt daleko od Perpignanu, to dalej jest Franka, czyli nie ziemia niczyja, tylko z jurysdykcją Rezysty? Także zanim zacznę odpisywać a tym bardziej odzywać się postacią i formułować to co sobie teraz o tej sytuacji myśli, to wolę poczekać na wyjaśnienie dlaczego Bordenoir tak się płaszczą przed Afrykanami, kiedy na dodatek Harapy są w mieście pod nadzorem starszych z rady wyznaczonych do tego, aby Harapy nie łamały praw miasta, które klan ustala sobie sam, a Neolibijczycy tylko tłumaczą harapom, aby nie podskakiwali, bo nie są u siebie i panują na tej ziemi zwyczaje Bordenoir? Rozumiem, że to może być tylko koncepcja Jehana ale z opisu wynika że i Concombre się płaszczy. Kompletnie inaczej to wszystko sobie widzę, chyba że nie chodzi o to jak jest lecz jak bardzo boją się te postacie? Bo jeżeli gramy na jakiejś koncepcji, która niekoniecznie trzyma się fluffu gry i coś mnie ominęło w ustaleniach, to tym bardziej chciałbym wiedzieć. Wtedy może zupełnie inaczej bym działał od czasu wejścia Asssegai na pokład.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 24-11-2022 o 03:37. |
24-11-2022, 10:08 | #215 | |
Reputacja: 1 | Moje własne posty traktujcie z przymrużeniem oka, bo tutaj wchodzi zasada "unreliable narrator", wszystko jest pisane z punktu widzenia Jehana i przez jego osobisty pryzmat, nawet jeśli formułowane jako prawda absolutna. Bo w mniemaniu Jehana, on się nigdy nie myli. Concombre nie miał się tam płaszczyć, a jedynie miało go nieco zatkać i kiwnięcie głową było bardziej odruchem na łgarskie manewry Jehana. Zerknę i zedytuję, jeśli rzeczywiście się za daleko machnąłem z tym. Jehan w sumie też się nie płaszczy, a stara się uklepać Assegaia. Gauthierowi też wciskał kit. Co do flavouru to w opisie Perpignanu padło: Cytat:
| |
24-11-2022, 11:04 | #216 |
Northman Reputacja: 1 | Okay Aro, dzięki za wyjaśnienie. No właśnie, Elani jest tylko okazjonalnym doradcą, który wiedząc jak Bordenoir panicznie broni swojej niezależności i prawa do samostanowienia, bardzo rzadko w ogóle naciska na nich, aby nie irytować i przeginać, bo afrykański Triumvirat mógłby stracić swoją dobrą pozycję w Perpignanie jeśli zachodząc za skórę dumnym Bordenoir. A dodać do tego, że kupcy Bordenoir nie lubią się z neolibijskimi i każda ze stron chciałby z symbiozy mieć więcej korzyści (a Afryce chodzi generalnie tylko o wyciśniecie z korzyści Europę jak szmatę) to musi grać wg kart rozdawanych przez frankoński klan, który dzięki Radzie Żurawi robi to dyplomatycznie pierwsza klasa. A upewnić się chciałem, bo wszak wizja niektórych spraw w świecie sesji nie musi w 100% pokrywać się z założeniami podręczników.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
25-11-2022, 17:24 | #217 |
Reputacja: 1 | Clanow Rhone nie czytalem nigdy. Ale co stoi na przeszkodzie zeby Wanadu sie troche butnie popanoszyl i przyniosl troche swiatla ciemnemu (wlasciwie to bialemu) ludowi z krajow trzeciego świata? Myślę jednak, że w kwestii niewolnika stanowisko zarówno Elani jak i innych Afrykanow będzie nieprzejdnane i MG chyba się ze mną zgodzi. Afryka nie może sobie pozwalać na ochronę zbiegłycvh niewolników, których musi spotkać zasłużona kara, bo raz udzielona pomoc (lub zykłe przymróżenie oka na taki proceder) zbiegłemu niewolnikowi spowoduje, ze inni ruszą tą samą ścieżką |
25-11-2022, 17:51 | #218 |
Northman Reputacja: 1 | Nikt nie podważa tego, że powinien ponieść karę, tylko bycie niewolnikiem kogo to teraz drugorzędna sprawa, a przyjemniej jest to powyżej paygrade postaci, tak to się jawi sierżantowi, bo chodzi o atak na Frankę, lokalny klan i śmierć dwóch ludzi, czyli zagrożenie Perpignanu i regionu, za którego bezpieczeństwo odpowiada klan Bordenoir, a szerzej Rezysta. Jeżeli ktoś poszukiwany listem gończym w innym kraju popełni poważniejsze przestępstwo, a zwłaszcza zagrażające bezpieczeństwu narodowemu innego kraju, to ekstradycja jest wątpliwa w pierwszej kolejności, a najpierw są osądzane kwestie związane z interesami kraju, który go pojmał. Szczególnie jeśli chodzi o terroryzm lub wrogie działania wojenne lub szpiegowskie. A to wszystko to sobie niech ustalają wszystkie świnki przy korycie w Perpignanie. Także stanowisko każdy może mieć nieprzejednane i każdy może chcieć bronić własnych interesów. To kwestia odgrywania postaci i lojalności postaci, poczucia obowiązku i tak dalej. W pełni się zgadzam i jako gracz nie wymagam nikogo naginania się do niczego. Mi chodziło tylko o ustalenie wiedzy obiektywnej, tego jak w założeniach sesji, czy gramy na fluffie z podręczników.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
25-11-2022, 19:49 | #219 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
03-12-2022, 20:47 | #220 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |