- Dobra robota Tweety. Teraz drzwi do dużego pomieszczenia. Może chociaż rzucimy okiem. -
Buck pochwalił dziewczynę przez radio, od razu kierując ją do nastopnego zadania. W głowie zanotował sobie, że dobrze było by mieć jeszcze jednego włamywacza w ekipie. Podobnie jak kilku innych specjalistów, nie koniecznie z wojskowym doświadczeniem. Musi o tym pogadać z Cantano jak wróci na wyspę... - Sara, Voo Doo, wiem już na czym stoję, wracajcie pomóc przy załadunku. Zabieramy całą amunicje. -
Kazinski wydawał rozkazy, jednocześnie analizując wszystko co usłyszał od swoich podkomendnych. - Dobra Schiffer, Ja nie bylem zbyt przekonujący, to może Ty spróbuj. Możesz im zaoferować nawet tysiaka na głowę za te taśmy. Biorąc pod uwagę, to co tu znaleźliśmy i tak nam się to mocno opłaca. Tak czy siak, wycofujemy się bez jatki. Kontakty w Barcelonie będą nam jeszcze potrzebne, nie będziemy ich palić. Dosłownie. - |