Ciężko było powstrzymać swoją ekscytację, kiedy Rowena kontynuowała swoją opowieść o miejscu spoczynku Mitry. "Lekcja historii" jak ją nazwała ironicznie, mogła być czymś więcej niż tylko legendą. Utamukeeus rozumiał, że nie ma powodu by lekką ręką zbywać wszelkie opowieści o duchach, nawiedzonych miejscach i złych klątwach. I o ile większość z nich ostatecznie rzeczywiście okazywała się zwykłymi bujdami, tak zaskakująco wysoki odsetek okazywał się prawdą. Tylko czy teraz rzeczywiście miał czas na to, by obserwować, potencjalnie, zwykłą dziurę w ziemi?
Traper analizował swoje opcje. Przed udaniem się do lasu planował, że po odzyskaniu kontroli nad sobą skontaktuje się z Heroldami i w zależności od ich nastawienia, dostosuje swoje następne kroki. Obecność Roweny i jej niedobitków poszerzała jego możliwości. Z nimi, dokończenie misji zbierania artefaktów mogło się udać.
- Nie ufasz mi. Zrozumiałe, chociaż od samego początku mówiłem samą prawdę. Teraz zrobię to znowu: nie jest mi po drodze z resztą... "Heroldów" Kulti Mitry. Przez ostatnie kilka nocy, gdziekolwiek się pojawili... Pojawiliśmy, tam zawsze dochodziło do przemocy, rozlewu krwi i śmierci. Razor nie mógł tego ująć lepiej: "łaziliśmy i bruździliśmy". Jeżeli pojawią się dzisiaj na spotkaniu z Anną, mogą próbować podważyć jej władzę. Dysponują nagraniem, w którym prosi nas ona o zlikwidowanie Ventrue Valeriusa. Wcześniej spotkali się z Gwen Arwyn i jednym ze scenariuszy za którym optowali było wymienienie Anny, na nią.
Nie mnie oceniać kto się nadaje na Królową Londynu, a kto nie - nie dbam o to. Jedynym słusznym Panem Londynu był Mitra. Gwen Arwyn posiada coś, czego potrzebuję. Można ją znaleźć w klubie The Vaults. Moja propozycja jest następująca - zbierz swoje siły i współpracujmy. Cokolwiek by się nie wydarzyło na tym spotkaniu, usuwając Arwyn pomagasz Annie. Nie będę zadawać żadnych pytań, a po wszystkim możemy się bez słowa rozstać.
Navaho przedstawił swoją odważną propozycję w trakcie zmieniania zabarwionych na szkarłat od krwi jelonków ubrań na wcześniej zakupione nowe. Zagrał trochę va banque - prawdziwa lojalność Roweny mogła wcale nie być tak wysoka, jak to wyglądało z zewnątrz. Ale co innego mu w tej chwili pozostało? Wrócić na spotkanie, do Heroldów? Po co? Uciec z miasta? Dokąd? To była ostatnia karta, która mógł jeszcze zagrać.