13-11-2022, 19:37 | #531 |
Reputacja: 1 | Sędzia czuł gniew, zaskoczenie, niepokój oraz potrzebę mordu, wszystko na raz, podsycane dodatkowo wspomnieniami de Worde. Czuł jak Vitae antycznego wampira wyje by zabić Camdena, ale Yusuf powstrzymał ten impuls. Zdjął miecz z blatu i postawił go przed sobą szpicem w dół, składając na nim dłonie, jak średniowieczny rycerz stojący na warcie. |
14-11-2022, 11:47 | #532 |
Reputacja: 1 | Castellemu rzadko kiedy brakowało języka w gębie, ale po pytaniu archontki zatkało go. Nawet nie wyrwało mu się z ust zwyczajowe Fuck! I chyba nie mógł byc zawstydzony, bo cisza jaka zaległa, po jakby nie patrzeć bezpardonowym wejsciu i pytaniu Parr, mówiła wszystko. Pierwsza otrzeźwiała Catherine, sprawiająca wrażenie, jakby cała ta sytuacją była dla niej niczym zaskakującym. Z wrodzoną charyzmą i taktem, wyłożyła sprawę jasno i klarownie. I nie było to z pewnością nic, co regentka chciałaby usłyszeć. Tony przytakiwał głową, modląc się aby reszta, w większości solidnie doświadczonych przez los zebranych nie okazała się zatwardziałymi zwolennikami Anne. Nawet dyskretnie rozejrzał się po pomieszczeniu, aby w razie czego mieć którędy porwać Cath, choć nie łudził się - szansa na ucieczkę była bliska zeru. Gdy Lady Montague skończyła Tony bardzo klasnął w dłonie mając nadzieję, że ktoś z obecnych mu zawturuje. Przemówienie Ventrue było godne największych mówców. Wkładając w swe słowa swój wrodzony dar Prezencji dodał: - Nie da się nie zgodzić z tym co właśnie tu usłyszeliśmy panie i panowie. - powiódł wzrokiem najpierw po Juliette Parr a potem po Bainbridge'u, Moorze i Gartnerze: - Stoimy na skraju eksterminacji na skalę chyba nawet większą od tej jaka zgotowała pierwsza inkwizycja. I nie boję się tego powiedzieć. Antigen jest dobrze poinformowany. Zbyt dobrze jak na mój gust. Wnioski wyciągnijcie sami. Nie odważył się aby wskazać winnej i posunąć oskarżenia, woląc zostawić to wyobraźni zebranych. Bezpośrednie oskarżenie, jeśliby okazało się bezpodstawne sprowadziło by na głowę Tonego i heroldów ogromne kłopoty. Ale sugestia mogła pomóc Catherine w uzyskaniu przewagi. |
18-11-2022, 08:27 | #533 |
Reputacja: 1 | Las pod Londynem.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
18-11-2022, 11:33 | #534 |
Reputacja: 1 | Kiedy Yusuf przemówił. Spoon słuchał uważnie. Nie uszło jego uwadze, że sędzia uznał tego człowieka za „współwinnego” tego cholernego rytuału. A po tym jak sam przycisnął Sansa dowiedział się że osobą odpowiedzialną za ten rytuał był nie kto inny jak - Roger de Camdena -nekromanta. Nekromanta z którym rękę dałby sobie uciąć torturował kiedyś jakiegoś frajera. Kiedy „Pather Thomas” doszedł w swojej opowieści do przekazania artefaktów Spoon zachował pokerowy wyraz twarzy. Jednak w głowie tłukły mu się pytania. Indianin zaniósł te artefakty do niego z samego rana? Przecież Uta do cholery nie był cieńkokrwistym. ZAUWAŻYŁ BY TO! Jednak… Te wszystkie myśli wyparowały jak dym kiedy padło imię Brusilli. Spoon momentalnie zesztywniał wpatrując się w nekromantę jak w obraz. Słuchał całej opowieści szykując się podświadomie na najgorsze a gdy padła wzmianka o bohaterskim poświęceniu ghula. To po prostu oparł się o najbliższy regał, żeby nie paść trupem z ulgi. Oczywiście, że Brusilla byłaby gotowa oddać się za zbawcę Mitry… Taka głupia śmierć - przeszło mu przez myśl z irytacją. Ale zaraz potem pojawiła się druga myśl… A może… Może nie… W końcu go zdradziła… Zdradziła jego kryjówkę… Może przemocą, a może nie… Spoon znał Brusille i wiedział, że była szalona. Jeśli głosy powiedziały jej, że to dobry pomysł to Spoon był pewien, że by to zrobiła… Tylko jak było? Jaka była prawda? Spoon charakterystycznym dla niego zwyczajem zaczął krążyć po sklepie najpierw powoli, ale z każdą chwilą coraz szybciej. Tak, że prawie ocierał się o akceleracje. W końcu zatrzymał się przed nekromantą i ryknął. -GDZIE ONI SĄ? Gdzie jest ten cholerny ANTYGEN?! Bloody Hell przeszło ci to do cholery przez myśl, że po tym całym rytuale może być już za późno? Kurwa pewnie nie! – kopnął w najbliższy regał. Ostatnio edytowane przez Rot : 18-11-2022 o 12:18. |
21-11-2022, 11:13 | #535 |
Reputacja: 1 | - Tak... Brusilla mogła znać lokalizację twojej kryjówki Padre. Ale z pewnością znał ją też De Worde, szpiegmistrz naszego pana i zdrajca który przygotował pułapkę w której jego ciało zginęło. - odparł na słowa nekromanty Yusuf - Nie będzie już problemem. Osądziłem go. To on wydał Antigenowi spokrewnionych tego miasta. - oznajmił i zamilkł analizując twarz umarłego. |
21-11-2022, 15:22 | #536 |
Reputacja: 1 | Cath zajęła miejsce przy stole, po prawej stronie Juliett. Nic w tym dziwnego, wszak z jednej strony chciała na tą chwilę zostać jej prawą ręką, a z drugiej wolała, aby słońce świeciło w jej plecy a nie w twarz, mogła wtedy o nim zapomnieć.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 21-11-2022 o 18:26. |
27-11-2022, 03:11 | #537 |
Reputacja: 1 |
__________________ The cycle of life and death continues. We will live, they will die. Ostatnio edytowane przez Klejnot Nilu : 01-12-2022 o 09:22. Powód: ustalenia w komentarzach |
29-11-2022, 11:29 | #538 |
Reputacja: 1 | Kiwał głową potwierdzając gdy lady Montague mówiła o powstzymaniu Mithrasa, któremu przysięgał służyć, z ktorym dzielił nawet chyba niektóre wspomnienia. Ale gdy usłyszał o wojowaniu z ludźmi, to krew się w nim zmroziła. Nie był wojownikiem, ale potrafił sobie wyobrazić rezultat wojny, nawet jeśli przetrzebione hufce kainitów poprowadziłaby Arwyn. To byłaby śmierć ostateczna, bohaterska, epicka ale nadal tylko śmierć. Oh for god's sake! Wojnę z Antigenem? - pomyślał Brujah, ale zorientował się ży wypowiedział te słowa głośno. Sam zgoła odmiennie wyobrażał sobie sposób na przetrwanie gehenny gotowanej nieumarłym przez ludzi. Dodał głośno: - Antigen wie o wiele zbyt dużo o naszym społeczeństwie w mieście i jest w stanie uderzać precyzyjnie w zdawałoby się bezpieczne kryjówki. To jest tylko wisienką na torcie. Ci ludzie są bardzo wpływowi i ich wiedza wychodzi o wiele dalej niźli tylko adresy i imiona. Potrafili blokować rozmaite assety kainitów, konta, nieruchomości, kontakty. Wspiera ich technologia, której brak kiedyś dawał nam przewagę. Żeby móc kontratakować i nie dać się zmasakrować trzeba najpierw grubą kreską odciąć się od przeszłości i teraźniejszości. Całkowicie i nieodwracalnie. Zgubić ogon Antigenu, zotawić ogniwa łączące z ludźmi, dobrami, przeczekać skrytym. My w przeciwieństwie do ludzi mamy czas, całe millenia czasu, tylko potrzebujemy się zaadaptować. A dopiero potem: albo wynieść maskaradę na nowy, wyższy poziom, albo uderzyć z całą bezwzględnością, ale na swoich warunkach w dogodnym miejscu i czasie. Historia pokazuje jednak, że nasi przodkowie lepiej wychodzili adaptując się, niż walcząć. Wojna z Pierwszą Inkwizycją przerzedziła szeregi tych, którzy nie potrafili się dostsować, ale nie było to wciąż ludobójstwo na taką skalę. |
30-11-2022, 08:36 | #539 |
Reputacja: 1 | Cath spojrzała na towarzysza
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |
16-12-2022, 10:23 | #540 | ||||||
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. | ||||||