Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2022, 09:19   #81
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
Ostatecznie nie udało się Sarah dowiedzieć, czy uda się załatwić jakąś lepszą kajutę dla Iris, bo po jej zabawie z bosmanem, szybko napotkali kłopoty. Piraci zabierali miejscowym efekty ich ciężkiej pracy. Owszem, ściskało w gardle na widok tego, jak traktowani są ci ludzie. Gdyby nigdzie w życiu Sarah nie podróżowała, nie zaakceptowałaby takiej sytuacji, nie rozumiałaby jej. Ale zdawała sobie sprawę, że w Europie można było w sporej mierze liczyć na interwencję stróżów prawa, czy chociaż dochodzić swoich praw po. Tutaj, czy tak jak wcześniej w Afryce, była pod tym względem dzicz. Silniejszy wygrywał. Co prawda ich statek był silniejszy, mieli więcej nowocześniejszej broni. Nie mogli jednak ryzykować kolejnych ran, kolejnych problemów. Miejscowi musieli być jakoś na to przygotowani. Choć głupio było to przyznać, ale może popełnili błąd, nie biorąc ze sobą wystarczającej ochrony.

Załoga statku kapitan "Jess" nie była jednak stróżami prawa. A cała jej drużyna, nie była na swojej łajbie, więc to kobieta decydowała o tym, jakie podejmą akcje. Równie dobrze, gdyby ktoś z jej podróżnych podjął się próby uratowania miejscowych, kapitan mogłaby ich wyrzucić ze statku przy najbliższej sposobności i utknęliby w jeszcze większym problemie. Pozostało więc jedynie obserwować, mieć nadzieję, że nikomu nie strzeli nic głupiego do głowy. A właściwie sama Sarah na walce znała się niewiele, więc nie byłaby wsparciem. Mogłaby ich opatrzyć, ale to też wymagałoby interakcji z piratami. Pozostało więc oswajać się z tym widokiem, przyzwyczajać. Tak będą wyglądały ich najbliższe tygodnie w dzikiej Amazonii.
 
Jenny jest offline