Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2022, 11:26   #142
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Na górnych blankach zamku w Liedergard

Kapłanka Młotodzierżcy przyszła na spotkanie wcześniej niźli Greta się tego spodziewała, ale co mile ją zaskoczyło. Łuczniczka przejrzała się wpierw bacznie wokół szukając wzrokiem niepożądanych gapiów, potem zaś nakreśliła dłonią znak sigmaryckiego pozdrowienia.

- Dzięki wam za wysłuchanie mojej prośby, wasza świątobliwość - powiedziała półgłosem Greta - Wielkie zmartwienie mnie trapi i chciałam się z wami nim podzielić. Ta podróż budzi we mnie pewne podejrzenia.

Kapłanka przechyliła lekko głowę, skinęła dłonią dając łowczyni przyzwolenie na to, by ta mówiła dalej.

- Trupojady to ostatnie ostrzeżenie jakie nam zesłał Sigmar, o pani. W tych górach dzieje się coś niedobrego. Jedziemy do miejsca, którego tak naprawdę nikt z nas nie zna i nie widział, nikt oprócz pań Petry i Inez. Tak naprawdę wszyscy pokładamy zaufanie jeno w ich obietnicach, wy pewnie też. Nawet Eryk i jego górale nie widzieli w życiu grafa czy Bastionu.

- Cóż chcesz mi powiedzieć, dziewko? - spytała Yvonne, kiedy Greta umilkła na chwilę szukając w myślach odpowiednich słów.

- A co, jeśli to nie jest prawda? - odparła łuczniczka głosem rozdartym nutą zwątpienia - Jeśli jesteśmy wiedzeni na rzeź niczym owce? Jam jest jeno prosta chłopka, w księgach nieobyta, niepiśmienna. Ale wy pewnie wiele słyszeliście o Sylwanii? Trupojady, dziwne zwierzęta, opustoszałe sadyby. Nawet rozbójnicy z Zelbadu nas nie tknęli, a przecież byliśmy łakomym kąskiem. Wybaczcie pani moje słowa, ale nie sposób nie zadawać sobie pytań. Czy wy… czy jesteście pewni, że w Bastionie czeka na nas graf? A jeśli tam ukrył się ktoś inny… coś innego? I czeka, aż wpadniemy w pułapkę? Przecie tam nawet jednego kapłana nie ma!

Greta urwała ponownie, a potem podniosła rękę w umówionym wcześniej geście. Kapłanka wzdrygnęła się mimowolnie, kiedy z plamy głębokiego cienia u podstawy jednej z wież wychynęła bez ostrzeżenia smukła postać Davandrell.

- Nie gniewajcie się pani, żeśmy nie spotkali się sami, ale pani Davandrell też myśli, że dzieje się coś niedobrego. Jeno zachowajcie nasze spotkanie w tajemnicy, proszę. Miejcie baczenie na siebie. I rzeknijcie proszę, co wy o tym myślicie.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline