Aiden zaczął się krztusić - Poproszęee i .... dzie...khe...khe dziękuje- Wyciągnął rękę po dropsa do Deana.
Eddie wstał, chwytając się za przedramię kolegi - Masz racje, wczoraj serio miałem ochotę uciec do rodzinnego wymiaru, ale teraz mam rodzinę zarówno z krwi, jak i z wyboru oraz magię, która mnie tu trzyma.... Zależy mi na was wszystkich! - Ogłosił - A z tym używaniem drugiego imienia to sprytne chroni przed najgorszymi formami klątw dlatego wielu szlachciców nosiło długie wieloczłonowe imiona a ja mam wyrobione dokumenty na Edwarda Dallena - Dodał. - A twoja Mama i Pan Dziadek Kosta są uroczy twoja mama nie rozwaliła pół pokoju jak moja - Ale czy zanim pójdziemy możemy zjeść ?- Spytał się i rzucił w kierunku hamburgerów, ostatkami sił woli zostawiając porcje dla innych. Zresztą do jednego dobrał się już Speedy - Zostaw to kocie brzuch cię rozboli od przypraw i ja będę musiał sprzątać twoją srakę!
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-11-2022 o 14:53.
|