Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2022, 10:19   #21
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Felix dalej doprowadzał magiczne dłoń i rękaw do porządku, podczas gdy inni rozpoczęli dywagacje, hipotetyzowanie i dobre uczynki. Junak tylko przewracał oczami na niektóre słowa bądź parskał pod nosem, w międzyczasie zaczynając wydłubywanie brudu spod paznokci nożykiem, wyciągając się na stopniu mauzoleum w oczekiwaniu aż egzotyczny Hassan zakończy objazd cmentarza ze znudzeniem jasno wymalowanym na twarzy. Ożywił się dopiero na słowa wynalazczyni, acz ich dobroduszny wydźwięk zbił go nieco z tropu. Piórko zamrugał raz, drugi i trzeci, zanim sformułował odpowiednią ripostę.

Ah!, bez wątpienia skorzystam, słodka Lucretio — niebieskowłosy oznajmił filuternym tonem. — Aczkolwiek, jeśli to zawoalowana próba umówienia się na randkę to wiedz, że lepiej byś poczekała na lepsze okoliczności. Długi spacer po plaży to najprędsza ścieżka do mego serca.

Och, p-przepraszam? C-co?! — wystękała dziewczyna otwierając szeroko oczy ze zdumienia i momentalnie pąsowiejąc, kompletnie zaskoczona zuchwałą odpowiedzią podstępnego łotrzyka. — Nie! To nie tak! Nie to miałam na myśli! — wyraźnie zaprzeczyła i szybko wycofała się rakiem chcąc oszczędzić sobie dalszego wstydu.

Mhmmm, oczywiście że nie! - Piórko wymruczał niewinnie w odpowiedzi, ze słabo ukrywanym samozadoweleniem na twarzy.


Mauzoleum prezentowało się równie imponująco wewnątrz, co z zewnątrz - to jest, wcale. Piórko tylko zmarszczył nos i spojrzał krytycznie na zalegający wszędzie kurz, obchodząc komnatę powolnym krokiem i zerkając wgłąb przejścia w dół ziejącego stęchlizną i chłodem.

Urocze — skwitował, wzdychając.

Odkrywcze stwierdzenia na temat znaleźnych kluczy skomentował jedynie ciszą, przewracając oczami, w niesłychanym przejawie samokontroli gryząc się w język. Ziewnął po raz kolejny, stukając czubkiem buta o posadzkę i sięgnął ku kieszeni kurty.

Juliuszu, pora się wykazać, kochany — przemówił zarówno na głos, jak i telepatycznie do swojego wiernego chowańca.

Szara mysz zaraz wychyliła się ze swojego schronienia, zajmując miejsce na smukłej dłoni i węsząc z ciekawością. Felix już, już miał się pochylił i puścić gryzonia w dół w ramach zwiadu, gdy zreflektował się i łypnął podejrzliwie w kierunku S'Uli i jej sowy.

Ej, tylko niech twój drapieżny milusiński nie robi sobie z Juliusza Czedara przekąski. Bo będę zmuszony przedwcześnie i tragicznie zakończyć legendę S'Uli Mentak — Piórko teatralnie pogroził aasimarce palcem i marsową miną.

Po czym przykucnął i pozwolił myszy przemknąć w stronę stopni. Juliusz zniknął po chwili w ciemności, a Felix oparł się o zimny kamień u szczytu stopni, czekając na towarzyszy ze skrzyżowanymi rękoma na piersiach.

Czuję się bezpieczniej będąc otoczonym przez silnych mężczyzn — oznajmił prowokacyjnym tonem gwoli wyjaśnienia, o które nikt nie prosił, szczerząc zęby.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 29-11-2022 o 23:01.
Aro jest offline