Ok to jeszcze sprawa odnośnie mojego „negatywnego nastawienia” które nie wzięło się z nikąd a, że tego nie wytłumaczyłam na przykładach to chcę to wyprostować.
Więc:
Cytat:
Napisał Klejnot Nilu Jesteś bardzo negatywnie nastawiona Rot, zupełnie nie rozumiem dlaczego. Niebezpiecznie ocierasz się o teorie spiskowe.
Nie było żadnej złej intencji, fałszu, niecnego planu by zaszkodzić innym ani w rozdzielaniu się na grupy, ani z Cienkokrwistymi. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem o jakiej konkretnie "akcji z Cienkokrwistymi" mówisz, skoro tam się dosłownie nic nie wydarzyło. Szukaliśmy info o Tri Sansie. Koniec. Rozmowa z Najimą? Tak jak mówiłem, prywatna spowiedź Navaho, kompletnie nieistotna dla przebiegu fabuły.
Mój odpis jako ostatni w kolejce, nie pierwszy raz zresztą, jest spowodowany tylko i wyłącznie tym, że przez cały tydzień pracuje tylko i wyłącznie na nocne, 10h zmiany i odpisywać najczęściej mogę w weekendy, też w nocy. Nie było tutaj żadnego wyczekiwania na wasz ruch. Możemy się nie znać, być dla siebie kompletnymi randomami z internetu, ale po co zaraz zakładać że ktoś ma najgorsze intencje? Chce się tak samo dobrze bawić jak wy i nikomu tej zabawy nie psuć.
Obawiam się jednak, że z takim nastawieniem ostatecznie nie wygram, dlatego cierpliwie poczekam na werdykt MiRaaza. |
I po kole
W przygodzie czytamy:
Cytat:
Napisał Klejnot Nilu;958706
[i - Wyjdźcie proszę i poczekajcie na mnie.[/i] - zwrócił się do reszty koterii. Być może robił tym gestem przysługę kilku z nich, dla których cała sytuacja zaczynała być już niezręczna. Poczekał, aż w pomieszczeniu zostanie tylko on i Najima.
(…) - Nie znam Cię, Najimo. Nie wiem, jakim wodzem i przywódcą jesteś dla tych ludzi, ale ze względu na twoją rolę, to na tobie spoczywa odpowiedzialność za to, co za chwilę usłyszysz. Nie wiem jakie masz doświadczenie w polityce świata spokrewnionych, ale patrząc na Ciebie... W królestwie zwierząt niektóre z największych drapieżników posiadają naprawdę niepozorne kształty. Prawda, którą Ci za chwilę wyjawię, może być największym darem lub największą klątwą. Większymi, niż te którymi dysponujesz obecnie. Od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Wszystko co teraz powiem, jest prawdą, nieważne jak nieprawdopodobnie będzie brzmiało.
Utamukeuus zaczął swoją spowiedź.
Opowiedział o wszystkim, zachowując chronologię wydarzeń.
O Bogu Słońce Mitrze, jego kulcie, o jego śmierci i o rytuale.
O Annie, jej ucieczce z balu, o nagraniu i o Valeriusie.
O Antigenie, o nagonce na wampiry w Londynie, o ich skuteczności i możliwych powiązaniach.
O Arwyn, która przymierza się do przejęcia kontroli nad miastem.
O wielu innych rzeczach, na pograniczu wszystkiego co wymienione powyżej i poniżej.
W końcu, o Richardzie De Worde i jego siatce. O jego zdradzie i o jego końcu.
Ktoś mógłby się spytać, czy traper oszalał, ryzykując takie wyznania w dobie wszechobecnych podsłuchów? Odpowiedź mogłaby brzmieć: A kto zakłada podsłuch w prywatnym mieszkaniu w roboczej dzielnicy pod Londynem? A pontecjalni podsłuchujący? Tylko ludzie najbardziej zaufani wśród Najimy odważyliby się na coś takiego, w jej własnej domenie. - Jeśli możesz, opuść Londyn. Namów do tego wszystkich, których zdołasz. Z Mitrą, czy bez niego, te miasto spłonie. Ono już się pali. Bóg Słońce może jedynie zapewnić jego odbudowę, ale nie wiem na jakich warunkach i dla kogo w Nowym Londynie znajdzie się miejsce, a dla kogo nie. . |
W tym poście widać dwa założenie które powstały odgórnie - pierwsze to założenie działania za postaci graczy, które grzecznie wyszły chociaż żadnego gracza o to nie spytano.
Dwa, że kiedy „zostali” sami to Uta z Cieńkokrwistą porozmawiali, znowu w samym poście jest, że żaden z Heroldów miał tej rozmowy nie słyszeć.
I tego że Indianinem na prawo i lewo zdradza tajemnice kultu.
Nie jest to „prywatna spowiedź Navaho, kompletnie nieistotna dla przebiegu fabuły.”
Tylko wyjawienie tajemnic kultu niezwiązanym z nim wampira, na które heroldowi nie mogli zareagować bo zostało tak opisane jakby go „nie zauważyli”.
I nie mogli odpowiednio wcześniej potraktować Utę jako zdrajcy.
Jest jeszcze inna sprawa @Mi Raaz której nie rozumiem. Jak Indianin mógł wynieść artefakty w dzień skoro w założeniach sesji było to, że postać nie mogła być cieńkokrwistym bo Mitra jako prastary wampir nie zgodził by się żeby jego heroldem był cieńkokrwisty. A takie było - dobrze to pamiętam.
I kwestie wymuszania się rozdzielania się przy kanałach jest dla mnie również całkowicie nie zrozumiała, bo to na Arwyn ogłoszono Krwawe Łowy i ją powinno się zająć w pierwszej kolejności.
No chyba że chodziło o dalsze kontakty z Cieńkokrwistymi o których reszta drużyna ma nie wiedzieć tak ja o tym, że Indianin zna kryjówkę Camden - co w przygodzie się nie pojawiło.