30-11-2022, 21:28
|
#11 |
Dział Postapokalipsa | Na uboczu w towarzystwie sołtysa
Acker pozdrowił wpierw każdego z trzech kompanów skinięciem głowy, bo choć już wcześniej przywitał się z całą grupą wieśniaków, rzeczona trójka ochotników godna była osobnego gestu aprobaty. Nie bez powodu powiadał frater Lothar, że nic nie otwierało szerzej serc maluczkich na podszepty złego od braku należytego szacunku ze strony lepiej urodzonych tego świata - byle rzecz jasna nie przesadnego, aby maluczcy nie popadli w błędny osąd, iż znaczą więcej w porządku bożym niż im było pisane.
- Prosicie zatem o pomoc, za którą wy się potem niechybnie odpłacicie - powiedział akolita kładąc zauważalny akcent na drugą część zdania - Jestem pewien, że zdołam poruszyć sumienia tych chłopów na chwałę Młotodzierżcy. Rzeknijcie jeno, kto tam urząd sprawuje w tej wiosce, kto w imieniu sadyby przed cesarzem odpowiada?
Noc spędzona w chałupie sołtysa, w towarzystwie jego samego, jego żony oraz mnóstwa wychudzonych dzieci w różnym wieku nie należała do obfitujących w wygody, ale Manfred już zdążył zapomnieć o wszelkich uciążliwościach, szczerze podekscytowany możnością uczynienia czegoś dla tej małej trzódki bogobojnych dusz.
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
|
| |