Karendis zarechotała.
- Ale to i tak będzie jutrzejszy zabójca, co nie? Użyje jutrzejszego limitu. – powiedziała wiedźma.
- Jak limit na zabójców. – zapytała zdezorientowana Eleril.
- Pewnie, tak na piękne laski, dobre trunki, obdarzonych chłopów i tak dalej. – tłumaczyła Karendis
- To chyba wyczerpałam swój limit pięknych lasek na całe życie. – powiedziała Ramiel obejmując Elphirę od tyłu i całując w policzek.
Gdy wrócili do Ersea i powiadomili go o swej decyzji, ten klasknął językiem i powiedział.
- To wspaniale. Pójdę i omówię z waszymi sługami trasę przejazdu. – i pobiegł do stajni.
Godzinę potem Ramiel po zakończeniu występu planokrwistej zapytała Elphirę.
- A może jutro jak plecy mnie nie będą boleć, to sama zatańczę? Nie obrazisz się?
Tymczasem Karendis po swojemu usiłowała podrywać siłacza, a Eleril zaczęła czytać książkę od ogra.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |