| In Soviet DACHMA.
Migmar poczół palące zimno, gdy pocałował wiedźmę. Potem ta go zaprowadziła do studni.
- Tutaj do wojny podchodzą bardzo poważnie. – I zobaczył w wodzie obraz. Było to miasto, niemal tak wspaniałe jak Miasto Republiki, choć zbudowane z ogromną starannością, wręcz perfekcyjną harmonią. Mieszkańcy tego miasta byli dziwni. Ich rysy twarzy były ostrzejsze, niektórzy mieli bardzo jasną cerę, inni byli bardzo ciemno brązowi.. Miewali włosy przedziwnych kolorów, nawet czerwone i żółte.
- To centrala, stolica Amestris. – powiedziała i nagle pokazano mu inny oraz. Było to miasto o wiele mniej zurbanizowane, położone gdzieś na pustyni. Większość ludzi miała ciemną cerę i ostre rysy twarzy, ale białe włosy i czerwone oczy… Widział ludzi modlących się w ciemnej świątyni.
- To Ishvalczycy . Ich kraj został podbity przez Amestris. – Rzekła Louchi.
Małżeńskie pogaduchy.
- Kuni nie jest łatwo znaleźć chłopaka. Wiesz, nie dość, że ona jest bardzo bezpośrednia… To jeszcze takie matki, sam rozumiesz. Co do Hidekiego, bardziej martwię się, że polezie do gazet. – powiedziała Asami.
Jorogumo przebudzona.
- To miło, że ci przykro Aiko. Zaiste cały ból już odchodzi. Wielce ci dziękuję! – Powiedziała Jorogumo z Sarkazmem – Dziękuję ci Daichi… Twój ojciec też był… Okrutny… Moja matka chciała ze mnie zrobić dziwo cyrkowe. Sam widzisz, jakie imie mi nadała. Macocha nazywała mnie Jorome… Ale jednak musiałam zostać Jorogumo…
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |