Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2022, 15:44   #134
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Biedna Pani Grażynka pobladła gdy Robert wypowiedział swoje groźby. Gadka Roxy też jej nie uspokoiła. Wręcz przeciwnie. Zaczęła trząść się jak przysłowiowa galareta. Posłusznie pociągnęła z gwinta łyk wódki i skrzywiła się.
- Wodę tylko wyjmę do popicia – wymamrotała wyciągając z torebki butelkę Cisowianki. Widać było, że babka nie gustowała w napojach alkoholowych, ale strach robił swoje. Popijała raz wódkę, raz wodę. Nie do końca tak jak tego oczekiwał Dunin – Wilkosz, ale jednak piła. Chyba nie było sensu zmuszać jej do żłopania samej wódki. Jeszcze by wszystko zwymiotowała. Po około 10 minutach głowa Pani Grażynki zaczęła lecieć, a ona sama zdawała się być już mocno pijana, pomimo że wypiła nie więcej jak połowę butelki. Chyba to był jednak jej maks. Zbiegowie siedzieli w milczeniu licząc, że do Warszawy nie pojawi się konduktor, a później gruba kobitka zostanie uznana za jakąś pijaczkę, która plecie o tym co jej się przyśniło w poalkoholowych wizjach. No i tutaj trochę się poszczęściło, bo do samego Centralnego nikt do przedziału nie zaglądał. Gdy opuszczali pociąg Grażynka nadal spała.

Byli w stolicy.
Teraz wypadałoby udać się pod podany przez Witolda adres. Komunikacja miejska? Ktoś mógł ich rozpoznać. Może taryfa? No chyba, że ktoś będzie chciał najpierw pozałatwiać jakieś własne interesy. W sumie może lepiej byłoby się tymczasowo rozdzielić? Zawsze łatwiej zauważyć grupę niż pojedyncze osoby.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline