Hambut zastanowił się chwilę: "zostać we względnie bezpiecznym miejscu, ale samemu, czy pchać się w las, w towarzystwie Mord-Sith". Spojżał jeszcze raz na patyk, potem na kobietę, znowu na patyk, machnął ręką i szybko poszedł, aby zrównać z Mord-Sith. Z obawą rozglądał się po ciemnej okolicy, jeszcze mocniej ściskając lutnię i sztylet
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |