Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2022, 09:56   #181
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Dziedziniec myśliwskiego dworku

Otrząsnąwszy się z pokrywającego futro grubą warstwą śniegu, wilkołak ryknął ogłuszająco wyciągając pazurzaste łapy w kierunku nadbiegających z trwożnymi wrzaskami chłopów. Wiodący ich Franz Mauer czuł, że wątpliwe męstwo poddanych martwego już barona pryśnie lada moment niczym zmiażdżona młotem szklanka, więc choć sam dygotał mimowolnie w trwodze, podniósł wyżej oręż i rzucił bestii gardłowe wyzwanie.

Voormann pochylił łeb ku brodaczowi i napisał swe przerażająco muskularne cielsko gotów do skoku. Coś upadło w tej samej chwili w śnieg pomiędzy jego łapami ciągnąc za sobą drobne iskierki, a potem wybuchło z hukiem równie ogłuszającym jak wcześniejszy ryk bestii.

Efekt nieoczekiwanej eksplozji przerósł wszelkie oczekiwania ukrytej w bezpiecznym miejscu Olivii. Ciśnięty jej impetem w tył wilkołak wywinął prawdziwie akrobatycznego fikołka siejąc przy tym wokół siebie kroplami gęstej czarnej posoki i rycząc przeraźliwie. Franz Mauer zgubił topór, zamachał rękami i nogami w powietrzu uderzając z łoskotem w okiennicę najbliższego okna stajni, połamał ją i zniknął w środku wypełnionego szaleńczym końskim rżeniem pomieszczenia. Depczący traperowi po piętach chłopi poszli w mgnieniu oka w rozsypkę, rzucili się do panicznej ucieczki albo do wnętrza albo za róg płonącego dworku albo na pomost ponad wciąż zamkniętą bramą.

Na wprost miotającego się wściekle, ale wciąż śmiertelnie niebezpiecznego wilkołaka znalazł się znienacka sam jak palec Karl Peter Niers, zastygły w połowie kroku ze ściśniętym w dłoni pałaszem.

Voormann runął z miejsca nie dając tym razem żadnego ostrzeżenia przed atakiem, żadnego porykiwania czy prężenia mięśni.

Igiełka magicznego światła wystrzeliła z wyciągniętej dłoni panny Hochberg, przecięła zadymione powietrze dziedzińca, trafiła bestię prosto w pysk pokrywając jej paszczę łukami migotliwej magicznej energii.

To przepełniło szalę budzącego skrajną zgrozę pojedynku. Uderzając łapami po pysku, wilkołak ominął szerokim łukiem gotowego na bój pana Niersa, odbił się na nogach i przesadził nadludzkim skokiem drewniane ogrodzenie dworku znikając w ciemnościach mroźnej nocy. Do uszu struchlałych ludzi dotarł głuchy dźwięk upadku na ziemię i odgłos oddalających się szybko kroków.

I tryumfalny skowyt wydarty z gardzieli wilczego stada czekającego dotąd w cierpliwym milczeniu poza ogrodzeniem posiadłości.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline