Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2022, 16:59   #28
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Przekonywanie d20(+4 starał się ratować Butchowi życie) = 9 sukces

Mikhail
Zbir zaśmiał się boleśnie, łapiąc za okrytą pokrwawionym pancerzem pierś.
- Długi?! Po prostu cholerne długi?! - wyraźnie ciężko mu było uwierzyć. - Jak ci się uda, młody, to długami nie będziesz musiał przejmować się do końca twojego zasranego życia! Też mi coś, długi...
Wyraźnie spodziewał się bardziej dramatycznej odpowiedzi.
- No ale dobra... - spoważniał, wsłuchując się we własne rzężenie płuc. - Jak słychać nie pociągnę już długo, tedy bacz, co ci rzeknę...

I opowiedział mu wszystko, klnąc przy okazji na czym świat stoi, świadomy, iż to nie jemu przypadnie wielka nagroda. W końcu zabrakło mu sił nawet na to i ostatnie słowa wyszeptał słabnącym głosem.

+1PD


Kilka godzin później zostawili za sobą pobojowisko oraz wodza szajki i ruszyli w zamieć, mając w głowie jedynie jego niejasne, chaotyczne wskazówki.

Opisany bunkier znaleźli dwa dni później. Młody poszukiwacz wody faktycznie niejednokrotnie okazał się przydatny i dużo sprawniejszy niż wskazywałaby na to jego rana, choć bez wskazówek Butcha zapewne minęliby zejście zupełnie nieświadomi, że w ogóle istnieje.

Wąski szyb poprowadził ich ku rozległym starożytnym podziemiom. Duchy tych ruin nadal czuwały. Tu i ówdzie nagle budziły się z trzaskiem stare lampy wykrywające ich ruch. Musieli współpracować, by przeprawiać się przez rumowiska i rozpadliny. U ujścia jednego z niewielu zachowanych korytarzy napotkali też świeższe ślady bytności. Dziury po kulach i trupy mężczyzn, liczące pewnie koło parudziesięciu lat. Zaś w wysokiej sali wieńczącej ów korytarz zobaczyli coś, co wpierw wzięli za majestatyczną rzeźbę wojownika częściowo wprawionego w ścianę pomieszczenia. Dopiero po paru chwilach w pół mroku dało się zauważyć, iż była to potężna humanoidalna maszyna stojąca w jakimś, zapewne serwisowym, zagłębieniu.

Nagle pomieszczeniem wstrząsnął niski wibrujący głos.
- KIM JESTEŚ, CZY JESTEŚ MOIM DOWÓDCĄ?

Perecepcja d20(-2 ciemno)= 13 porażka


Skupiony na znalezisku agent dopiero kątem oka zauważył, jak usta towarzyszącego mu, oczarowanego maszyną chłopaka wpierw zadrżały, a potem zaczęły się poruszać.
 
Tadeus jest offline