Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2007, 20:52   #129
Mael
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Tajemnicza siła chwyciła Ashur za kołnierz ratując mu tym samym życie…Przynajmniej na chwilę…Stanąwszy pewnie na nogach mężczyzna dostrzegł w jak beznadziejnej sytuacji się znalazł. Wkoło szalał ogień, za którego dochodziły krzyki jego towarzyszy. Żar płomieni sprawiał, że Ashur instynktownie zasłonił twarz dłońmi. Nie uchroniło go jednak to przed gryzącym dymem, który podrażniał jego płuca i oczy. Wielkie słone krople pojawiły się na jego polikach. Z gardła wydobywał się ciężki, suchy kaszel.
-Cholera…-zaklnął- nie tak wyobrażałem sobie mój koniec. Skończę tu jak kurczak na rożnie…

Nagle ścianę płomieni przeszyła czyjaś dłoń. Veriene…pomyślał strażnik chwytając jej rękę jak ostatnią deskę ratunku. Kobieta pociągnęła go, a on ze swojej strony z całych sił rzucił się w płomienie mając nadzieję, że przez nie przeleci…
Żar…ciśnienie, które niemal sprawiło, że Kalidianinowi rozerwało płuca…
Ale już po chwili Ashur znalazł się w o wiele bardziej komfortowej sytuacji. Z całego zdarzenia wyszedł bez większych obrażeń poparzone miejsca na ciele powoli poczęły się leczyć. Najgorzej wyglądały jego włosy, które zajęły się prawie całe ogniem. Ashur narzucając na nie swoją bluzę.
Obok niego klęczała Veriene. Kobieta przypatrywała mu się przez chwilę, po czym wstała.
-Dziękuję…ocaliłaś mi życie. Nie wiem jak Ci się odwdzięczę…

 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!
Mael jest offline