17-12-2022, 17:10
|
#206 |
| - Najszybciej i najprościej to by było tak samo jak się tutaj dostałeś, ale możemy zrobić tak jak mówisz. Ostwald może chcieć rozmawiać o ochronie, nie będzie niczym dziwnym jeśli do niego się wybiorę. Ale powóz weźmiemy i tak. - zgodził się Fimburson. ***
Drzwi Ostwalda nie stały otworem. Na pukanie nikt nie odpowiedział. Rudolf zaczął walić w drzwi mocniej. Hrepiczuk zauważył coś i odsunął delikatnie swoich pracodawców na bok. I dobrze, albowiem już moment później z ukrytej szczeliny wyleciał mały bełt.
Po chwili drzwi jednak się otworzyły. - Przepraszam za to, mechanizm jest chyba zbyt czuły - powiedział Ostwald. - Wejdźcie do środka, zapraszam - nie zdziwił go widok Hrepiczuka, ani Fimbursona. - Galeb jest poważnie ranny, nikomu już nie ufam, więc sam go leczę - wyjaśnił. Khazad był nieprzytomny - nie wiadomo czy na skutek rany czy leczenia. Hieronymus był bardziej przejęty drugim ciałem znajdującym się w pokoju - trupem ogromnego szczura. - Mówiłem, że istnieją. Mówiłem. Teraz muszą mi uwierzyć.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |