18-12-2022, 11:53
|
#207 |
|
Rudolf pokiwał ze zrozumieniem głową nad środkami bezpieczeństwa. Weszli do środka starannie ryglując drzwi za sobą. - Jeżeli pan Galvinson jest poważnie ranny, może warto sprowadzić dla niego medyka? Kogoś zaufanego? Krasnoluda? - zwrócił się kupiec z zapytaniem do Fimbursona, gdy już otrząsnął się z szoku, jaki wywarł na nim trup skavena.
Czyli jednak istnieją. Ten szaleniec cały czas miał rację. Czają się gdzieś w tunelach. Tunelach, którymi on wydostawał się z domu. Kaufman przełknął ślinę. Przyglądał się uważnie, czy trup się nie poruszy, czy nie rzuci się na nich. - A one nie przenoszą jakiś chorób? - zaniepokoił się. - Bezpiecznie jest trzymać truchło tutaj?
W końcu wziął się jako tako w garść. Wyciągnął pismo i pokazał je Ostwaldowi. - Panie Ostwald, sprawa jest trudniejsza, niż pan przypuszcza. Działałem do tej pory jako tajny agent tropiący spisek w najwyższych kręgach Nuln. Zepsucie dotarło właściwie już wszędzie. Za panem Galebem nadano list gończy. Wpływowe osoby dowiedziały się, czym on się zajmuje i chciały go powstrzymać. To, że stało się to tuż przed tym, jak znalazł dowód na istnienie... - rzucił nerwowe spojrzenie na szczura - ... skavenów, nie może być przypadkiem. Zarówno jego jak i mnie i jeszcze kilka osób, oskarżono o zdradę. Ja też nie mogę nikomu zaufać. Potrzebuję dostać się bezpośrednio do samej elektorki by zdać jej raport z mojego śledztwa. Sądzę, że pan również chciałby się dostać do niej bezpośrednio. Każda osoba, która by pośredniczyła jest potencjalnie w zmowie i może nie tylko przeszkodzić, ale i dowody zniszczyć, a nawet nas aresztować lub zabić.
- Najbardziej obawiać się powinniśmy nowego szefa straży, Rudgera. To osobnik, który pojawił się znikąd i to on chce aresztować pana Galvinsona.
- Sądzę, że w interesie nas obu jest obecnie współpraca. Czy ma pan jakiś pomysł, jak dotrzeć z naszymi rewelacjami do elektorki?
|
| |