Nadeszła Zima.
Louchi wybuchła śmiechem, od którego serce Migmara zmroziło się. Czuł wibracje w całym swym duchowym jestestwie. Było to potworne i przyjemne zarazem…
- Mały dobroduszny stworku. Istnieję niewyobrażalnie długo, myślisz, że przez te wszystkie eony nie pomyślałam o tym? Ale masz dobre serce, mam nadzieję, że Riljia na pewno nic ci nie zrobi. W czasie lotu.
Jorogumo pokręciła głową.
- Dusza człowieka nie może wrócić do ciała, nie bez zapłacenia przez kogoś ogromnej ceny. Wszelkiego rodzaju upiory i zmory powstają wtedy, gdy duch głodu, rządzy czy gniewu wniknie w ciało. Jeśli jest ono świeże, to duch może wrócić z wspomnieniami zmarłeś osoby, i ją naśladować. Tak więc ożywiona matka, może wierzyć, że kocha swoje dzieci, ale niechybnie je pożre. Nawet wasza Jinora o tym pisała, nazywając takie duchy Gaki. Ale pana historia była bardzo ładna.
Powrót.
Lecieli jeszcze kilka godzin, głównie nad tundrą. W końcu Asami zadzwoniła przez radio do Kuni, że wracają… że wszystko dobrze… Musiała oddać mikrofon Korze, bo oczy zachodziły jej łzami. Kora łamiącym się głosem przywitała się z córką. Potem po dwóch godzinach wylądowali przy molo, nad którym wznosił się „Cień Księżyca”. Kora i Asami zeszły po pomoście, trzymając się za ręce, Kuni porzucając kule, chwyciła je mocno, aż się przewróciły. Czekali także Hideki i Kohaku, w pewnej odległości od siebie, Rina, kazumi i Ikki.
- Tato! – Rin pobiegł do ojca, Kohaku za nim.
-[i] Jesteś wielka siostro! – uścisnął ją - Musimy wszystko spisać. – szepnął cicho.
Iki patrzyła na wychodzących, z połączeniem smutku i wściekłości, a w końcu rozpostarła l odleciała.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |