Slan

Wizje
Lochi uśmiechnęła się.
- Twój świat jest na krawędzi czegoś strasznego… Wojny pięknej w swojej niszczycielskości. A ty znajdziesz się w samym środku tego wszystkiego. – Przytuliła Migmara.

Małżeńskie pogaduchy.
- W takich chwilach naprawdę doceniam to, że mój ojciec zawsze okazywał mi miłość. – rzekła
Asami.

Kara i przeznaczenie.
Kora wstała i powiedziała do Jorogumo.
- Posłuchaj… Mogę cię oddać policji i wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że trafisz do więzienia, choć pewnie dobry prawnik ma szansę cię wybronić. Ale twoja kariera zostanie zaprzepaszczona. Jednak składam ci ofertę. Zostaniesz naznaczona tatuażem, który odetnie cię od świata duchów… Być może kiedyś zostanie zdjęty. Wykorzystasz całe możliwości organizacji twojej i twojej siostry, a ja nikomu nie powiem co zrobiłaś. Co więcej, dam ci zemstę… – Powiedziała Kora, a Joromumo uśmiechnęła się ponuro..

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Guren

Małżeńskie pogaduchy
- Pocieszające, pani Asami. No rozumiem, że podjął sporo złych decyzji. I o ironio w i imię utraconej miłości.
Ale mój stary podejmował nie tylko marne decyzje, coój uważał, że od takich rzeczy jak okazywanie miłosci poprzewraca się mi i moim braciom we łbach, osłabniemy, a kto wtedy będzie bronić Ba-Sing-Sei z nalezytą mocą i szacunkiem?! Miasto i tradycję kochał bardziej od ludzi. Dziadek musiał go upuścić w którymś momencie na łeb. Nie znajduję innego wyjaśnienia, bo dziadek to jeszcze uznawał, że wnukom należy się miłość. Co chyba jest jednym z powodów, że mam jeszcze pare klepek na miejscu.

A skoro już wszyscy narzekamy na dzieciństwo, małżonków i rodziców, to Aiko jakoś nigdy nic nie opowiedziałaś o swoich rodzicach. Bo skoro Hideki nie jest o dziwo twoim synalkiem... To rozumiem, że stało się coś z waszymi rodzicami.
Choć widywałem i sieroty wojenne co utworzyły sobie nie tyle gangi, co rodziny. Nawet zaskakująco funkcjonalne rodziny pomimo takich początków. No to jak z tobą bylo Aiko?

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Kaworu

- Moi rodzice zostali na północy - wyjaśniła Aiko - Uciekłam do reżimu. Nie mogłam ocalić całej rodziny, więc choć Hidekiemu zapewniłam lepszy żywot.

- Właśnie, Pani Asami, Awatar Korro - zaczęła - Nie było nigdy dobrej okazji, by o tym porozmawiać, tyle się działo ostatnio, ale... otrzymałam niedawno list od moich rodziców poprzez ambasadora. Chyba nie jest z nimi najlepiej, a nawet, gdyby nie, to bardzo bym chciała ich wyrwać z Północy i umieścić gdzieś, gdzie mogłoby im być lepiej. Czy możecie wykorzystać swoje wpływy i coś dla nich zrobić?

 

Guren

- A w sumie to ile mieliście wtedy lat? Ja 16 jak zwiałem z domu... - spytał aspirant Kaburagi. Już jakiś czas go to zastanawiało.

- I tak... Jorogumo nie chciałabyś trochę dłużej pożyć, czy co? Bez Tkania żyje mnóstwo osób. Nawet więcej niż dorzecznie jak pani Asami.
Mam wrażenie, że Świat Duchów jest... bywa przereklamowany. Ta debilka z kompleksem zbawiciela Jinora jest tego dowodem. Może odcięcie coś przyniesie

"Albo przynajmniej czeka ją dłuuugie i nudne życie. I będzie mniej szkodliwa dla innych. "[/i]- pomyślał.

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Brilchan

Migmar był nieco zaskoczony - Ty naprawdę nienawidzisz ludzi prawda ? Masz nadzieje, że wszelki świadome życie wymrze i wtedy będziesz miała swoją wymarzoną ciszę i nikt nie będzie tobą manipulował prawda ?- Spytał się ze współczuciem w głosie.

Odnotował sobie ten fakt w pamięci jako kolejną informację, którą będzie można przehandlować.

 

Slan

Migmar.
- Od kiedy istniejecie jestem niewolnikiem waszych lęków i pragnień. – na jej twarzy pojawił się smutny uśmiech – Nie posiadać praw do własnej duszy i umysłu… Tak tęsknię za ciszą… Ciekawe czy Vatu to rozumie. .

Na ratunek rodzicom Aiko
- Asami dostarcza ogromną ilość sprzętu potrzebnego do wydobycia ropy i gazu. Dlatego mamy dźwignię nacisku. Moje kuzynostwo nie chce się ze mną widzieć, ale nie zabronili mi podróżować.

Jorogumo i układy.
- Straszny z niego egzystencjalista. – mruknął rozrywać.
- Widzę, że znalazłeś sobie nową panią zdradziecki pomiocie. – powiedziała Jorogumo bez złości – Oddałby pan wzrok lub słuch? Ja jestem gotowa oddać jeden z zmysłów, aby pomścić ojca.

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Brilchan

- Twoją złość i żal są uzasadnione, ale jak sama mówiłaś ani ludzkość nie jest winna, ani ty... Szczerze wątpię, żeby udało się kiedykolwiek wybić świadome życie, ale co powiesz jakbym miał dla ciebie kontrpropozycje, dzięki której osiągnęłabyś swój cel bez konieczności pozbycia się całej ludzkości ? - Zaproponował.

- Zamiast mordować całe świadome życie po prostu rozłączyć wspólną ludzką świadomość i Lauchi! Skoro awatar Wan dał radę rozłączyć światy a Vaatu i Raava złączyć się z awatarami to pewnie jest metoda na rozłączenie Lauchi i ludzkiej podświadomości... Nie mówię, że to będzie proste pierwszym przystankiem byłaby Biblioteką Wan Shi Tonga, ale wybicie samoświadomości będzie jeszcze trudniejsze

 

Guren

- Jak dla mnie Aiko to powinnaś przystać na propozycję pani Asami. Zwłaszcza, że pani Asami wydaje się mieć najlepsze kontakty, by odnaleźć twoich rodziców. - oświadczył Daichi.
- A niby wszystkie Duchy uwielbiają ludzi, co Rozrywacz? - ton policjanta ociekał złośliwością- Dostatecznie dużo z was zachowuje się jak nieznośne burżuje, które muszą udowadniać jacy są lepsi od ludzkich pomiotów. I taka uwaga- jeśli musisz udowadniać, że jesteś lepszy od innych to znaczy, że nigdy nie byłeś.
I jeszcze jak się stawia granice wobec postawy duchów wobec ludzi, stawiania pewnych granic to zaraz, ze ludzie taaaci niedobzi o wąskich horyzontach. I jeszcze to ludzie pieprzą, żeby nie wypaść na niedobrych. Trudno, jestem egzystencjalistom. Chyba się przyznałem wcześniej. - zerknął na Jorogumo, a wstyd było powiedzieć, że ją popiera. - I czemu znowu jestem egzystencjalistą? Bo chcę przeżyć w tym niełatwym świecie? Bo wierzę w kompromis? Bo uważam, że Normalsi też potrafią sensowne rzeczy, myśleć z sensem? I że bywa, że Tkacze robią szkody, a nawet bywa, że kogoś zabiją?

Przeszedł parę kroków, żeby zebrać myśli zanim oświadczył do Albinoski:
- Zależy dla kogo... I w jakiej sprawie... Niby uczę moje dzieci, żeby sobie jakoś poradziły w tym świecie, ale są za młode, żeby nie chcieć się odegrać jeśli spotka ich krzywda. Myślę też, że to miłe ludki. A kiedyś słyszałem opowieść, że duchy Krukosęp towarzyszyły ludziom w odejściu na tamten świat, czy do przejścia dla następnego wcielenia. Ale czasami, czasami bywa, że dzieje się coś tak złego, smutnego i bezsensowny akt przemocy, że Duch Krukosępa zawraca ze zmarłym, a ten umęczony człowiek to rzadko powraca do świata żywych. By naprawić zło, które doprowadziło do zła do którego doszło. Była to opowieść o Krukosępie, który pomógł chłopakowi, którego zamordowali jacyś znudzeni bandyci. Nie głodowali, nie było wojny, a pierścionek jaki przykuł ich wzrok był mało warty. A marnym stylu zabili tego młodzieńca, skoro jeszcze przed zgonem mógł oglądać jak długo i jak krzywdzą jego świeżo upieczoną narzeczoną. A nie mógł się ruszyć, by zrobić cokolwiek by to przerwać. I nic tak nie boli jak nie móc pomóc ukochanym. Tak więc Duch Krukosępa zawrócił ze światła, kręgu reinkarnacji, żeby pozwolić chłopakowi naprawić zło- a mianowicie wyżynając w pień zbrodniarzy jako nieumarły. I tak gdyby się coś tego typu przytrafiło moim dzieciom to bym przydusił takiego Krukosępa, aby wrócić zza grobu.

Ale za moją żonę? Spędziliśmy razem ze 20 lat, chciałem się z nią zestarzeć, a teraz... Boje się jej. Boje się z kim zaczęła przystawać. I nie chciałbym jej pomścić. Tym bardziej mojego tatunia.

A ty Jorogumo powinnaś zadać sobie pytanie- czy twój tata chciałby być pomszczony? I żebyś na tym ucierpiała? Czy był taką osobą?

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Slan

Nadeszła Zima.
Louchi wybuchła śmiechem, od którego serce Migmara zmroziło się. Czuł wibracje w całym swym duchowym jestestwie. Było to potworne i przyjemne zarazem…
- Mały dobroduszny stworku. Istnieję niewyobrażalnie długo, myślisz, że przez te wszystkie eony nie pomyślałam o tym? Ale masz dobre serce, mam nadzieję, że Riljia na pewno nic ci nie zrobi.

W czasie lotu.
Jorogumo pokręciła głową.
- Dusza człowieka nie może wrócić do ciała, nie bez zapłacenia przez kogoś ogromnej ceny. Wszelkiego rodzaju upiory i zmory powstają wtedy, gdy duch głodu, rządzy czy gniewu wniknie w ciało. Jeśli jest ono świeże, to duch może wrócić z wspomnieniami zmarłeś osoby, i ją naśladować. Tak więc ożywiona matka, może wierzyć, że kocha swoje dzieci, ale niechybnie je pożre. Nawet wasza Jinora o tym pisała, nazywając takie duchy Gaki. Ale pana historia była bardzo ładna.

Powrót.
Lecieli jeszcze kilka godzin, głównie nad tundrą. W końcu Asami zadzwoniła przez radio do Kuni, że wracają… że wszystko dobrze… Musiała oddać mikrofon Korze, bo oczy zachodziły jej łzami. Kora łamiącym się głosem przywitała się z córką. Potem po dwóch godzinach wylądowali przy molo, nad którym wznosił się „Cień Księżyca”. Kora i Asami zeszły po pomoście, trzymając się za ręce, Kuni porzucając kule, chwyciła je mocno, aż się przewróciły. Czekali także Hideki i Kohaku, w pewnej odległości od siebie, Rina, kazumi i Ikki.
- Tato! – Rin pobiegł do ojca, Kohaku za nim.
-[i] Jesteś wielka siostro! – uścisnął ją - Musimy wszystko spisać. – szepnął cicho.
Iki patrzyła na wychodzących, z połączeniem smutku i wściekłości, a w końcu rozpostarła l odleciała.

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Brilchan

Dorjee był przerażony reakcją ducha, ale zawsze był dobry w improwizacji więc szybko odzyskał rezon
- Może to jest właśnie problemem z wami długowiecznymi? Masz tyle perspektywy I doświadczenia, że widzisz tylko las, podczas gdy, rozwiązaniem twoich problemów jest jedno konkretne drzewo ? Może wiedza i potęga są jak latarnia ? Przydatne narzędzie, ale niewłaściwie używane może oślepić lub zaprószyć ogień... Tak jestem nic nie znaczącym kamykiem, ale odpowiednio poruszony kamień może zapoczątkować lawinę... Dobra starczy już tych kwiecistych porównań - Przeciągnął się starając się bezskutecznie wyzbyć napięcia zawsze za dużo gadał, gdy był zdenerwowany a teraz zdecydowanie był.

- Po prostu sytuacja, w której się znajdujesz jest sprzeczna z moim poczuciem sprawiedliwości... Każdy powinnien mieć prawo decydowania o sobie! Z drugiej strony wybicie całego świadomego życia nie wydaje mi się odpowiednim rozwiązaniem czy nawet czymś, co jest wykonalne! To tak jak by wypuścić dym z butelki, nie zagonisz go już tam z powrotem! Świadome życie jest uparte i nie sądzę, żeby było możliwe powrócić do stanu ciszy z początku stworzenia... Im więcej rzeczywistości poznaje tym więcej widzę potwierdzenia niezaprzeczalności entropii i chaosu! To, co wczoraj wydawało się niemożliwym jutro staje się faktem życia codziennego - Zakręcił młynek laską pojedynkową.

- Domyślam się, że brzmię dla ciebie jak żukomrówka oznajmiająca, że zostanie Mistrzynią Pai Sho, ale naprawdę mam nadzieje znaleźć metodę, żeby wilko-ryś był syty i krowo-woły całe - Może i brzmiał śmiesznie, ale naprawdę żal mu było Zimy.