Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2022, 13:00   #335
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Elokfencja Kamulca nie przyniosła zamierzonego skutku. Ten, kto tam w kominie brzenczał czy szumiał, nic sobie z niego nie zrobił. Nawet swego procederu nie zaniechał, ino nawet i może głośniej sobie poczynał? Gladiator głowem wsadził do środka, coby siem lepiej przyjrzeć, ale nic wyraźnego nie zobaczył. Ruch jakiś w oddali, to pewne, ale co siem tam ruszało, ani nawet w którom stronem, to nie potrafił dostrzec. Czy to przez odległość, czy przez ciemność, ale wyraźnie nie widział.
______________

- Tak, tak - duch skwapliwie pokiwał głowom. - Ja siem nauczyłem czytać, to i ciebiem nauczem, to nie problem. Wszystkie krasnoludzkie ksionżki umiem przeczytać - duch obserwował, jak Gobelin krenci kołem. Ale skond snotling miał wiedzieć, ile razy już kołem zakrencił? Nie dość, że liczenie trudnym jest, to jeszcze krencenie i liczenie w tym samym czasie? No a koło gdzie ma poczontek, a gdzie koniec? Czy miał czekać, aż duch sam mu powie, kiedy wystarczy, czy samemu siem zorientować?

Bard w pendzie do nauki nie zwrócił uwagi na tik nerwowy oka Epigobleusza i maszyny użył, zanim inżynier zdonżył jom opaczeć. Tak to właśnie jest. Nie miał grajek duszy naukofca, oj nie miał. Ani mózgu też nie. Pozostało inżynierowi obserwować badanie maszyny działajoncej. Zresztom, nie była ona aż tak skomplikowana. Choć starannie i solidnie wykonana. Snotling wewnontrz biegł, a jego stopy działały na poprzeczne deski koła napendowego, nadajonc mu bieg odwrotny do kierunku biegu rzeczonego snotlinga. Akcja, w postaci biegu, powodowała reakcjem w postaci obrotóf. Ciekawe - dumał inżnier - gdyby dwa snoty biegły obok siebie, to koło obracałoby siem na drugim biegu. A gdyby odwrócić snota, albo kazać mu biez tyłem, to koło działałoby na biegu wstecznym. Jak łatwo można zauważyć, im wyższy numer biegu snota, tym szybciej siem koło krenci.

Zadowolon z dotychczasowych spostrzeżeń, Epigobleusz prowadził dalszom obserwacjem. U dołu i u góry koła pakunki jakieś umiejscowione były, które to obracały siem razem z kołem. Nad całom konstrukcjom przebiegał drut metalowy, który również w specjalnym podeście pod kołem siem znajdował. Druty te nastempnie w ścianem poprowadzone były, ale specjalne pierścienie jakoweś z dziwnego materiału miendzy drutem a skałom umieszczone były. Gdy inżynier bliżej podszedł, duch ostrzegł go
- Nie dotykaj teraz drutów, o nie, o niezbyt miłe jest!
 
Gladin jest offline