Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2022, 14:06   #169
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Alfonso czuł, że nie przeżyje tego starcia. Nie miał już sił żeby uciekać. Nie wiedział czy rudzielec przystał na jego propozycję kontynuowania sojuszu. Nie pozostało mu w sumie już nic jak tylko nie sprzedać tanio skóry. Wiedział, że ma sporo za uszami. W końcu na początku swojej kariery był cynglem Carama... Nie chciał iść do piekła. Może chociaż komuś pomoże i zasłuży na czyściec? Oczy grubasa zeszkliły się. Wstał i wycelował z plastikowej pukawki do najbliższego przeciwnika. Rudy i ten drugi koleś po lewo, którego zauważył dopiero przed chwilą, byli jego naturalnymi sojusznikami. Mieli tak samo przejebane jak on. Trzeba było więc tłuc do naganiaczy i liczyć, że tamci wyjdą z tego samego założenia. W końcu i tak go sprzątną, ale może jeszcze nie teraz...
- Walcie do motocyklisty! Osłaniam was! - krzyknął pociągając za spust. Niewydarzona strzelba jakby próbowała wyszarpać mu się z rąk i jednocześnie otruć go kłębem dymu, który z siebie wypuściła, jednak pocisk pomknął prosto do celu...

Gutierrez strzał mierzony 10+1=11 dwa namiary. Bezpośrednie obrażenia w kolesia z osłoną 2 (tego obok liczby 10) Obrażenia: 4. Powinien być trup. Amunicja garłacza: 3. Ps. Ten drugi koleś po lewo to oczywiście Cruz.

 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline